Prosty trick, byś kliknął w niebezpieczny link. Połowa osób się nabierze

6

Okazuje się, że nawet ci, którzy są świadomi zagrożenia, wchodzą na strony, na które nie powinni.

Domyślny opis zdjęcia na stronę główną
Domyślny opis zdjęcia na stronę główną (Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY, Rock1997)

Wystarczy zwracać się po imieniu. 56 proc. internautów klika w link od nieznanej oosoby w wiadomości e-mail, jeśli tylko w nagłówku pojawi się ich imię. Mniej podatni na takie oszustwo są użytkownicy Facebooka. Sztuczka działa tylko na 38 proc. z nich. Jeśli imię się nie pojawi, tylko 20 proc. czytających maila kliknie w link w nim zawarty. W przypadku korzystających z serwisu Marka Zuckerberga udział ten zwiększa się o 2 proc. - informuje Gizmodo.

Naukowcy z norymberskiego uniwersytetu Friedricha-Alexandra rozesłali po sieci tysiące maili Do złudzenia przypominały one typową próbę pishingowego oszustwa. Podszywano się pod, jak to określono, "jedną z dziesięciu najbardziej znanych osób generacji grupy docelowej". W mailu był link kierujący do strony, która służyła jedynie do tego, by badacze dowiedzieli się, czy dana osoba ją odwiedziła.

Klikali, chociaż byli świadomi zagrożenia. Do tych, którzy kliknęli w link umieszczony w mailu naukowców, przesłano jeszcze jedną wiadomość. Informowała ona o tym, że dana osoba została poddana eksperymentowi, a także pytano o wiedzę na temat bezpieczeństwa w sieci. I tutaj zaskoczenie - aż 78 proc. wiedziało, że nie powinno, a jednak wchodziło na potencjalnie niebezpieczną stronę.

Autor: Kamil Karnowski

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić