Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Brytyjska rodzina wprowadziła na pokład samolotu linii easyJet martwą 89-latkę. W związku ze zdarzeniem samolot zawrócił z pasa startowego lotniska w Maladze, a lot do Londynu opóźnił się o blisko 12 godzin.
Lot samolotu linii easyJet z Malagi do Londynu miał wystartować w piątek (19 grudnia) około godz. 11.15. Podróż opóźniła się jednak o 12 godzin. Wszystko z powodu brytyjskiej rodziny, która wprowadziła na pokład martwą 89-latkę. Bliscy zapewnili, że kobieta jest chora i śpi. Jednak jak donosi "Daily Mail", pasażerowie nabrali podejrzeń co do jej stanu. Okazało się, że kobieta nie żyje. O sprawie poinformowano załogę. Samolot zawrócił z pasa startowego.
Martwa seniorka na pokładzie samolotu
Jak do tego doszło? Pasażerowie feralnego lotu opisali całe zdarzenie w mediach społecznościowych. Jedna z kobiet przekazała, że seniorka znajdowała się na wózku inwalidzkim i została wprowadzona do samolotu. Wedle relacji, ktoś podtrzymywał jej głowę.
Jak z bajki. Jechaliśmy świątecznym pociągiem do Wilna
Rodzina próbowała ją obudzić, wołając: "Słyszysz mnie? Wsiadamy teraz do samolotu, wchodzimy na pokład". I próbowali dać jej coś do picia - mówiła dla "Daily Mail" 19-letnia Elizabeth Rowland.
Rodzina miała zapewniać, że seniorka czuje się absolutnie dobrze. Wciąż nie wiadomo, co stało się z kobietą i jej rodziną po ich wyjściu ich z samolotu. Jak podaje brytyjskie "Metro", prawdopodobnie nikt nie został aresztowany w tej sprawie. Pasażerowie z jednej strony dziękowali członkom załogi za sprawną akcję, jednak z drugiej krytykowali linie lotnicze za sam fakt wprowadzenia pasażerki w takim stanie. Ostatecznie musieli czekać w terminalu kolejnych 12 godzin, aż maszyna będzie mogła w końcu zabrać ich do Londynu. Lot wystartował dopiero o godz. 22.47 czasu lokalnego i wylądował w Gatwick około północy.
Jak podał rzecznik linii lotniczych, 89-latka "została dopuszczona do lotu, ponieważ miała medyczne zaświadczenie ‘fit to fly’ (medyczne potwierdzenie, że stan zdrowia pasażera pozwala na podróż przyp. red.) i była wspierana przez personel medyczny podczas podróży". - "Dopiero po wejściu na pokład klientka wymagała pomocy medycznej i niestety zmarła" - przekazano w komunikacie.
"Dobro naszych pasażerów i załogi jest zawsze najwyższym priorytetem easyJet i prosimy klientów o zrozumienie w takich okolicznościach" - przekazało easyJet.
Rzecznik Straży Obywatelskiej w Maladze potwierdził wezwanie funkcjonariuszy na pokład. Poinformował, że 89-latkę uznano za zmarłą na lotnisku, a decyzję o locie podjęto w oparciu o posiadane zaświadczenie i wsparcie medyczne podczas podróży.
Warto dodać, że transport osoby zmarłej drogą lotniczą wiąże się z wieloma formalnościami i jest bardzo drogie - w przypadku takiego lotu, jak ten z Hiszpanii do Anglii, może to kosztować nawet do 4,5 tys funtów.