Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Święta Bożego Narodzenia w dużej mierze kojarzą się z migoczącymi światełkami na choince, które tworzą magiczną atmosferę w domu. Serwis Fakt wyliczył, czy ulubione lampki nadwyrężą domowy budżet, czy można je wieszać bez obaw o wysokie opłaty?
Najważniejsze informacje
- Zestaw lampek o mocy 10 W to wydatek rzędu kilkunastu groszy dziennie przy kilku godzinach świecenia.
- Nowoczesne LED-y zużywają wielokrotnie mniej prądu niż starsze komplety 50 W.
- Timery i sterowniki pomagają ograniczyć niepotrzebne świecenie nocą.
Grudzień to miesiąc, w którym rosną wydatki, a domownicy uważniej patrzą na rachunki za energię. Wątpliwości wracają co roku: czy świąteczne lampki faktycznie podbijają koszty? Jak podaje portal Fakt, kluczowe są trzy elementy: moc kompletu, czas świecenia i aktualna cena prądu. Przy typowym użytkowaniu wieczorem i po zmroku wpływ na budżet pozostaje ograniczony.
Przykładowy zestaw o mocy 10 W pobiera 0,01 kW, co daje ok. 0,24 kWh na dobę przy całodobowej pracy. W praktyce oznacza to wydatek rzędu kilkunastu groszy dziennie, a nawet przy tygodniu ciągłego świecenia koszty nie powinny przekroczyć kilku złotych. Co ważne, większość osób uruchamia dekoracje tylko wieczorem, więc realny pobór jest jeszcze niższy.
Wygłupy na dekoracjach świątecznych. Teraz cała Polska zobaczy, co zrobili
LED kontra starsze zestawy 50 W
Największą różnicę robi technologia. Starsze komplety o mocy 50 W mogą w tydzień zużyć ponad 8 kWh, co wyraźnie widać w portfelu. Nowoczesne lampki LED o mocy ok. 5 W potrzebują kilkukrotnie mniej energii, mniej się nagrzewają i zwykle działają dłużej. Przy dłuższym okresie użytkowania oszczędność staje się wyraźna, a komfort i bezpieczeństwo rosną.
Lampki na baterie czy do gniazdka? Wybór zależy od miejsca montażu i wygody. Zestawy bateryjne sprawdzają się tam, gdzie nie ma dostępu do prądu, np. na balkonie lub w oknie. Jeden komplet baterii zazwyczaj wystarcza na kilka tygodni. Modele zasilane z gniazdka są trwalsze i świecą mocniej, dlatego często trafiają na zewnętrzne choinki i do ogrodów. Warto sprawdzić klasę szczelności IP pod kątem wilgoci i pyłu.
Jak jeszcze obniżyć zużycie prądu
Jak wskazuje dziennik, praktycznym dodatkiem są timery i sterowniki, które automatycznie wyłączają lampki o określonej godzinie. To prosty sposób, by uniknąć świecenia całą noc i zbędnych kilowatogodzin. Automatyzacja pracy dekoracji oznacza wygodę i dodatkową kontrolę nad rachunkiem, bez rezygnacji z klimatu świąt.
Wniosek jest prosty: przy wyborze LED-ów i rozsądnym czasie świecenia, dekoracje mają niewielki wpływ na domowe rachunki. Świąteczny nastrój można więc łączyć z oszczędnością energii, a drobne akcesoria, takie jak timery, pomagają wycisnąć z oświetlenia maksimum efektu przy minimalnym koszcie.
Źródło: Fakt