Przeleżał miesiąc pod gruzami. Gdy go odnaleźli, był całkowicie wycieńczony
Podczas gdy wciąż liczy się ogromne straty oraz szukani są ludzie zaginieni po przejściu huraganu Dorian na Bahamach, służby ratunkowe dokonały niesamowitego odkrycia. Pod tonami gruzu zawalonych domów i budynków odnaleźli psa. Zwierzę uwięzione było przez prawie miesiąc. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Ratownicy dokonali niemożliwego. Odnaleziony przez wolontariuszy z organizacji Big Dog Ranch Rescue (BDRR) roczny pies znajdował się pod potłuczonym szkłem, klimatyzatorem i odpadkami budowlanymi.
"To naprawdę cud, że tak długo przeżył sam" - powiedziała w rozmowie z WPTV-TV Lauree Simmons, prezes BDRR.
Psa uratowano dzięki specjalnemu dronowi. Wykorzystano do tego technologię podczerwieni, przeczesując z powietrza zniszczone tereny udało się zauważyć żyjące zwierzę i sprowadzić w to miejsce pomoc.
"Dostałem SMS-a i usłyszałem: „Pilnie potrzebujemy samolotu. Udało nam się go zdobyć w ciągu godziny" – dodała Simmons.
Zwierzę było całkowicie wyczerpane i wychudzone. Ci, którzy znaleźli uwięzionego psiaka twierdzą, że przetrwał on przez cztery tygodnie tylko dzięki temu, że pił deszczówkę. „Chudy jak szkielet” szczeniak otrzymał imię Miracle, co w tłumaczeniu na j. polski oznacza cud.