*O złym stanie psa inspektor dowiedziała się od kuratorki sądowej. *Informuje portal dziennikzachodni.pl.
Od piętnastu lat pomagam przy takich sprawach, ale rzadko widzi się tak wycieńczone zwierzę - przyznaje inspektor.
Właścicielka pieska uważa, ze karmiła zwierzątko. Żeby to udowodnić, w trakcie wywiadu środowiskowego nasypała do psiej miski suchy makaron.
Zwierzak nie mógł swobodnie się poruszać, bo właścicielka zamykała go w łazience. Kiedy wypuszczono go z pomieszczenia, od razu oddał mocz. Oprawczyni twierdziła, że wychodzi z psem na spacer późnym wieczorem. W domu dręczycielki był jeszcze kot, który był jednak w dobrym stanie. Według kobiety, pies schudł z tęsknoty za poprzednim właścicielem, który wyjechał. Podobno miało to miejsce już pod koniec sierpnia.
Zwierzę obecnie przebywa w tymczasowym domu w Tarnowskich Górach.
Czekamy na wyniki badań, które mają wskazać, w jakim dokładnie stanie jest pies. Na razie przyjmuje pokarm w niewielkich ilościach, męczą go biegunki. Będziemy sprawdzać, czy i w jakim stopniu doszło do zaniedbania zwierzęcia. Po otrzymaniu kompletu badań będę składała doniesienie do prokuratury - mówi Katarzyna Banaś, cytowana przez portal dziennikzachodni.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.