aktualizacja 

"Sausage Party” to nie lekkostrawna komedia. To animowany food porn

5

Idąc do kina na najnowszą produkcję Setha Rogena, trzeba przygotować się na sporą porcję lubieżnego poczucia humoru, która u co wrażliwszych może wzbudzić spory niesmak. Za to fani „Pineapple Express”, „Wpadki” czy „Sąsiadów” nie wyjdą z kina zawiedzeni.

"Sausage Party” to nie lekkostrawna komedia. To animowany food porn
(Youtube.com)

Wyobraźcie sobie, że jedzenie czci nas jak bogów. Supermarket to metropolia, w której żyją społeczności produktów spożywczych mówiących z różnymi akcentami. Zwaśnione i rywalizujące ze sobą grupy jedzenia łączy wiara w ludzi, których uważają za przepustkę do raju. Nie zdają sobie sprawy, że zanim trafią na tamten świat, czeka je obieranie żywcem, krojenie czy gryzienie.

Jedzenie ma takie same słabości i aspiracje jak my. W skrócie ma bardzo rozbuchaną seksualność, a największym marzeniem parówki jest znaleźć się w apetycznej, hot-dogowej bułeczce. Każde jedzonko, zanim trafi do lepszego świata, chce sobie trochę pobaraszkować i poużywać życia na tyle, na ile pozwala mu na to termin ważności. Jedynym hamulcem jest przekonanie, że bogowie mogą ich ukarać za rozpustę.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Prawdziwa wojna na jedzenie rozpętuje się, kiedy parówka Frank chce ostrzec mieszkańców półek w supermarkecie o tym, że zamiast nieba ludzie zafundują im prawdziwe piekło. Główny bohater po drodze do celu będzie musiał chronić ukochaną bułeczkę i przyjaciół przed żądnym zemsty płynem do higieny intymnej. Jak to w przygodowej produkcji bywa, twórcy za cel postawili sobie zaangażowanie widza wciągającą akcją. Niestety czasem stosując dość przewidywalne rozwiązania.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Podczas seansu lepiej zdać się na własną znajomość angielskiego. Żarty pełne mniej lub bardziej nieprzyzwoitych słów są tak trudne do przetłumaczenia, że zażenowanie odczuwa się dopiero czytając napisy na dole ekranu. Animacja może i jest momentami wulgarna, a scena spożywczej orgii wywoła na wielu licach rumieńce, ale „Sausage Party” ma też drugie dno. Jedzeniem kierują zupełnie zrozumiałe motywacje i słabości, a między ludzkim i spożywczym światem istnieje zaskakująco wiele analogii.

Autor: Paulina Kwiatkowska

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić