Patryk Skrzat
Patryk Skrzat| 
aktualizacja 

Skandaliczny mem z Tomaszem Mackiewiczem. Hortex grozi autorowi sądem

188

Zdjęcie Tomasza Mackiewicza z logiem firmy Hortex i podpisem "Mrożonka Himalajska" zamieścił na Facebooku jeden z internautów. Firma potwierdziła nam, że natychmiast zażądała usunięcia wpisu. Rozważa także dalsze kroki prawne.

Nie wszyscy potrafią uszanować ból, jaki przeżywa rodzina Tomasza Mackiewicza
Nie wszyscy potrafią uszanować ból, jaki przeżywa rodzina Tomasza Mackiewicza (Facebook.com)

Kiedy cały świat z zapartym tchem czekał na informacje spływające z akcji ratunkowej na Nanga Parbat, w internetowych wpisach nie brakowało hejtu. Wszelkie granice dobrego smaku przekroczyła jednak grafika, którą zamieścił w sieci kontrowersyjny youtuber.

Do zdjęcia Tomasza Mackiewicza, który w ciężkim stanie pozostał pod szczytem Nanga Parbat, autor przeróbki dokleił logo firmy Hortex, która produkuje mrożonki. Zamieścił również napis "Mrożonka Himalajska".

Wpis spotkał się z ostrą krytyką innych internautów, którzy podkreślali, że nie zapomną tego autorowi posta. Błyskawicznie zainterweniowała również firma Hortex. - Zażądaliśmy zarówno od autora, jak i Facebooka usunięcia tego posta, który narusza zasady moralne i bezprawnie wykorzystuje znak towarowy marki. Analizujemy kwestie związane z podjęciem dalszych kroków prawnych - informuje Wirtualną Polskę Beata Łosiak, PR manager Grupy Hortex..

- Przede wszystkim składamy wyrazy współczucia rodzinie Tomasza Mackiewicza. Wyrażamy swoje ubolewanie i absolutny sprzeciw wobec publikacji, z którą nie mamy nic wspólnego - podkreśla Beata Łosiak,

Post z profilu youtubera zniknął, ale grafikę nadal można znaleźć w sieci. Nie publikujemy jej ze względu na dobro rodziny oraz firmy.

Akcja ratunkowa na Nanga Parbat

W piątek rano polskiego czasu dowiedzieliśmy się, że Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz mają kłopoty podczas schodzenia z himalajskiego szczytu. Rozpoczęła się walka o życie dwójki himalaistów.

Do akcji przystąpili alpiniści, którzy w polskiej wyprawie szykują się do zdobycia K2. Denis Urubko i Adam Bielecki zostali "zrzuceni" z helikopterów pod Nanga Parbat. W rekordowym tempie dotarli do Francuzki, która na własną rękę schodziła tyłem po lodzie. Odnaleźli ją i - choć ma odmrożenia - udało im się razem zejść do obozu na wysokości 4800 m, skąd zabrały ich helikoptery. Grupa ratownicza nie była już w stanie udać się po Tomasza Mackiewicza.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić