Śledczy: Napompowali 43 tony kurczaka. Sprzedawali je producentom wędlin
Dwaj przedsiębiorcy z podlubelskiej gminy Niemce odpowiadają przed sądem za oszustwo.
W sądzie w Lublinie ruszył proces 29-letniego Sylwestra K. i 35-letniego Rafała T. Ich firma zajmowała się hurtowym handlem mięsem. Prokuratorzy będą chcieli udowodnić, że ich ofiarą padł m.in. producent wędlin ze Słupcy.
Sprzedali tej firmie 43 tony "napompowanych" filetów z kurczaka. Odbiorca był przekonany, że kupuje wysokiej jakości mrożonki ze świeżego mięsa. Po przerobieniu części kurczaków okazało się, że wyprodukowane z nich wędliny nie spełniają norm jakościowych - donosi "Dziennik Wschodni".
Po wykonaniu badań okazało się, że filety wypełnione zostały wodą z solą. Były cięższe, więc zysk dostawcy był większy. W sumie o 90 tys. zł, bo tyle utrzymuje, że stracił producent wędlin. Śledczy są przekonani, dwaj mężczyźni planowali wyłudzić jeszcze 360 tys. zł.
Sylwester K. jest oskarżony o oszustwo. Rafał T. zrzuca winę na kolegę i przekonuje, że sam jest jego ofiarą. Śledczy ustalili jednak, że obaj przedsiębiorcy doskonale wiedzieli o nielegalnym procederze - dodaje gazeta.\
29-latek i 35-latek, jeżeli zostaną uznani za winnych, mogą spędzić 8 lat w więzieniu. Może się też zakończyć bez odsiadki. Według "Dziennika Wschodniego" sąd skierował sprawę do mediacji. Zgodził się na to pełnomocnik pokrzywdzonej firmy.
Zobacz także: 3 proste tricki, dzięki którym sprawdzisz, czy mięso jest świeże
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.