Tragiczny finał pościgu za imigrantami. Nie żyje dwulatka
Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci dziewczynki był postrzał w głowę. Kula trafiła w policzek dwulatki. Dziewczynka kurdyjskiego pochodzenia jechała furgonetką razem z rodzicami i innymi nielegalnymi imigrantami. Gdy kierowca samochodu po godzinnym pościgu nie chciał się zatrzymać na wezwanie policji, funkcjonariusze otworzyli ogień.
Dziewczynka o imieniu Mawda podróżowała feralną furgonetką z trzyletnim bratem i rodzicami. Dwulatka zmarła w karetce wiozącej ją do szpitala. W piątek w sprawie wypowiedział się szef belgijskiego MSW.
Tragiczne wydarzenie z dramatycznymi konsekwencjami. Trwa śledztwo - Jan Jambon napisał na Twitterze.
Wciąż nie jest jasne, czy kula pochodziła z policyjnego pistoletu. Czy może któryś z imigrantów też otworzył ogień. Jednak belgijskie media informują o "zbłąkanej" policyjnej kuli. W sprawie prowadzone jest śledztwo. Kontrowersje budzi fakt, że w czwartek, w dniu tragedii, przedstawiciel miejscowej prokuratury zapewniał, że dziecko nie zmarło w wyniku postrzału.
*Jak donosi BBC, na razie ustalono, że policjanci otworzyli ogień do furgonetki z 30 imigrantami po trwającym około godziny pościgu na drodze E42. * Do tragedii doszło na przedmieściach Mons. W policyjnej obławie udział brało 30 funkcjonariuszy i 15 policyjnych wozów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.