Michał Nowak
Michał Nowak| 
aktualizacja 

Wyrzucili śmieci do lasu pod Łodzią. Finał bulwersującej sprawy

217

Wjechali do lasu i jak gdyby nigdy nic wyrzucili śmieci. Nie mieli pojęcia, że są nagrywani. Wideo odtworzono ponad 3 mln razy. Internauci rozpoczęli śledztwo. W końcu sprawców, którymi okazali obcokrajowcy, dosięgła sprawiedliwość. Wcześniej jednak faja hejtu wylała się na przypadkowe osoby.

Wyrzucili śmieci do lasu pod Łodzią. Finał bulwersującej sprawy
(Facebook.com)

Nie ulega wątpliwości, że media społecznościowe to narzędzie, dzięki któremu można skutecznie piętnować podobne zachowania. Gdyby nie powszechny hejt, śledztwo w sieci i groźby w komentarzach, sprawcy zapewne nigdy nie poczuliby się w obowiązku wzięcia winy na siebie. Jak ujawnia program UWAGA! TVN, faktem jest, że podczas nagonki ucierpiały też, bynajmniej nie wirtualnie, przypadkowe osoby.

*Sprawę nagłośnił właściciel lasu spod Łodzi. *W rozmowie z dziennikarzami zdradził, że z plagą śmieciarzy nie umiał walczyć. Zgłoszenia na policję niczego nie dawały. Dopiero gdy zdecydował się zamontować fotopułapę, sprawy przybrały nowy, niespodziewany obrót.

Pan Michał wahał się, czy publikować wideo w sieci. Ostatecznie wrzucił je i to bez zasłaniania twarzy sprawców oraz z widocznymi numerami rejestracyjnymi ich auta. Pierwszym podchwyconym przez użytkowników tropem była znaleziona wśród śmieci karta pewnego lokalu.

Wrzucając filmy do internetu nie przypuszczałem, że będzie taka gruba afera. Ale bardzo mnie ona cieszy. Po kilku godzinach internauci przysyłali mi powiększone screeny z logo lokalu i ze zdjęciami tego lokalu, na których widać taką sama kartę – przytacza słowa autora TVN.

Szybko okazało się jednak, że jakiś czas wcześniej lokal przeszedł w ręce nowych właścicieli. Niestety hejt skupił się na tych starych, którzy z zaśmiecaniem lasu nie mieli nic wspólnego. Były wyzwiska, komentarze, telefony. Byłym właścicielom nie udało się wyjaśnić, że sprawa ich nie dotyczy.

Rykoszetem dostał również właściciel pewnej firmy transportowej. Internauci doszli do niego po tablicach rejestracyjnych. Był wyzywany od "buraków" i "śmieciarzy". Odbierał setki chamskich telefonów, niektórzy ludzie przyjeżdżali nawet do jego biura. Problem w tym, że auto z nagrania nie należało już do niego, bo kilka miesięcy wcześniej kupiło je dwóch obcokrajowców.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

W końcu udało się dotrzeć do prawdziwych sprawców. Jak ujawnia TVN byli nimi dwaj, od lat mieszkający w Polsce cudzoziemcy. Gdy internauci postawili ich na świeczniku, jeden z nich postanowił zgłosić się na policję. Drugi poszedł w jego ślady dopiero po interwencji funkcjonariuszy.

*Obcokrajowcy byli w szoku, gdy przeczytali, że zdaniem internautów powinna spotkać ich kara śmierci. *Po przyznaniu się do winy, pojechali nawet przeprosić właściciela lasu. Teraz grozi im grzywna w wysokości 5 tys. zł.

Właściciel lasu nie żałuje, że wrzucił film do sieci. Takiego odzewu się jednak nie spodziewał. Ma nadzieję, że jest to ważne zwycięstwo w walce z plagą wyrzucania odpadów do lasu.

_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Koniec z wywożeniem śmieci do lasu. Leśnicy mają sposób

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić