Zginęła robiąc sobie selfie. Moda na ekstremalne zdjęcia zbiera krwawe żniwo
Para z Tajlandii wpadła w Bangkoku pod pociąg robiąc sobie wspólne zdjęcie. Kobieta zginęła na miejscu, mężczyzna jest ciężko ranny.
Pociąg oderwał nogę 24-latce. Wraz z przyjacielem piła alkohol przy torach i pod wpływem impulsu zdecydowała się zrobić selfie. Czekała, aż w kadrze znajdzie się pociąg. Nie zwróciła uwagi, że stoi na drugim torze, po którym jechał w tym samym czasie drugi skład. Niczego nie słyszała.
Pociąg staranował parę. Oboje przewieziono do szpitala. Kobieta zmarła z powodu zbyt ciężkich obrażeń. Poważnie ranny został także jej partner – informuje BBC.
To kolejna w ostatnich tygodniach śmierć w wyniku selfie na torach. Robienie zdjęć lub kręcenie filmów obok pociągu jest bardzo niebezpiecznym trendem. Sądząc po liczbie zgłoszonych wypadków najwięcej tragedii ma miejsce w Azji. W styczniu mieszkaniec Indii stał zbyt blisko rozpędzonej maszyny. Do szpitala z poważnymi obrażeniami. W zeszłym roku w tym samym kraju zginęły w podobnych okolicznościach dwie nastolatki.
Zobacz także: "Śmiercionośne selfie". Do sieci trafiło kolejne, niewiarygodne wideo
Ofiary selfie nie ograniczają się do miłośników kolejnictwa. Niedawno brytyjski turysta stracił życie podczas podróży do świątyni Laxmi Narayan. Stracił równowagę robiąc zdjęcie na murku i skręcił sobie kark. Pod koniec listopada młoda turystka z Nowej Zelandii robiąc sobie zdjęcie w Londynie wypadła z okna. Z kolei niemiecki turysta zabił się spadając z klifu pozując na tle Machu Picchu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.