Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Janusz Palikot mówi wprost. Inwestorzy mogą nie odzyskać pieniędzy

179

Współzałożyciel będącej na skraju bankructwa spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina nie gryzie się w język. Janusz Palikot uważa, że inwestorzy firmy mogą nie odzyskać swoich środków. "W pierwszej kolejności są wierzyciele" - mówi biznesmen, który zastawił dwa domy w celu spłaty długów.

Janusz Palikot mówi wprost. Inwestorzy mogą nie odzyskać pieniędzy
Janusz Palikot ma ogromne problemy finansowe. Inwestorom mówi o nich wprost (Licencjodawca, AKPA)

Janusz Palikot jest większościowym akcjonariuszem Manufaktury Piwa, Wódki i Wina (mniejszościowy pakiet udziałów ma Jakub Wojewódzki). Firma wpadła w ogromne kłopoty finansowe i musi układać się z licznymi wierzycielami, których jest ponad 1800.

Biznesmen ułożył plan spłaty zadłużenia, podzielony na kilka etapów. Zachęca wierzycieli, aby ci zgodzili się na porozumienie układowe, które zakłada m.in. spłatę długu w ratach i umorzenie odsetek. O wszystkim poinformował w webinarze przygotowanym dla inwestorów i wierzycieli.

Wiadomo, że na taką propozycję zgodziło się pięciu największych wierzycieli firmy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Decyzja rządu PiS umożliwiła nowy biznes Janusza Palikota i Kuby Wojewódzkiego

Palikot nie ma dobrej informacji dla inwestorów. Ich pieniądze mogą przepaść.

Media, reklama, zakupy- Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

W dużo gorszej sytuacji od wierzycieli są inwestorzy spółki. Tu Palikot mówi wprost: inwestorzy, którzy włożyli swoje pieniądze w firmę w latach 2018 - 2020 mogą nie otrzymać zwrotu zainwestowanych środków.

Wśród stratnych podmiotów będzie też sam Janusz Palikot i Kuba Wojewódzki.

Być może inwestorzy nic nie odzyskają. Na pewno nie odzyskają nic, jeżeli nie będą spłacone długi wierzycieli. Ustawa broni wierzycieli, a nie sam kapitał. Jako inwestorzy jesteśmy w najtrudniejszej sytuacji. Oczywiście, ja się nie żalę. Sam zarządzałem spółką i doprowadziłem do tej trudnej sytuacji - mówi znany biznesmen i były polityk.

Palikot przyznaje, że przeliczył się na "rewolucji kraftowej" w Polsce. Uważa, że źle ocenił kierunek rozwoju rynku alkoholowego w kraju. Dziś widzi, że poszedł on w kierunku piwa bezalkoholowego i napojów o małej zawartości alkoholu.

Na swoją obronę wskazuje, że posiłkował się m.in. analizą rynku amerykańskiego, gdzie piwa kraftowe to połowa rynku.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić