Już nie 500 zł. Nowa kwota, która decyduje o przestępstwie lub wykroczeniu

Obowiązywać zaczęły nowe przepisy kodeksu karnego. Najwięcej emocji wywołuje zapis dotyczący kradzieży. Wyjaśniamy, jak przedstawiają się aktualne zasady.

PolicjaPolicja
Źródło zdjęć: © Pixabay

Nowe przepisy zaczęły obowiązywać na początku października. To jedna z najważniejszych zmian w kodeksie karnym od wielu lat. Zmodyfikowane przepisy przewidują surowsze kary za najpoważniejsze przestępstwa. Chodzi m.in. o tzw. bezwzględne dożywocie.

O modyfikacjach rozpisuje się "Gazeta Pomorska". "Jednym z głównych punktów reformy jest podniesienie górnej granicy kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat. Oznacza to zniesienie osobnej kary 25 lat więzienia, oraz większą elastyczność w wymierzaniu kar. Sądy będą mogły teraz orzekać np. 16 lat pozbawienia wolności. Do tej pory istniała trzykondygnacyjna struktura kar, umożliwiająca wymierzenie kary do 15 lat, 25 lat lub dożywocia" - zauważono.

Mnóstwo kontrowersji - jak zauważa wspomniana gazeta - budzi podwyższenie z 500 do 800 zł wartości przedmiotu, w przypadku którego kradzież kwalifikowana będzie jako przestępstwo (a nie wykroczenie).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Padło pytanie o plany w stosunku do TVP. "Nie powinniśmy ich zdadzać"

Jak tę zmianę argumentuje Ministerstwo Sprawiedliwości? Zaznaczono, że "podniesienie progu kwotowego, od którego zależy, czy dany czyn jest wykroczeniem, bądź przestępstwem, nie oznacza bezkarności; kradzież pozostaje kradzieżą (…). Natomiast nie ma powodu, by wsadzać do więzienia za kradzież przysłowiowej kury. Wykroczenia zagrożone są karą grzywny (do 5000 zł), karą ograniczenia wolności (miesiąc z obowiązkiem wykonywania pracy na cele społeczne od 20 do 40 godzin) oraz karą aresztu (od 5 do 30 dni)".

Będzie fala kradzieży?

Pojawiają się obawy o to, że zmiana przepisów poskutkuje zwiększeniem liczby kradzieży. Czy rzeczywiście do tego dojdzie?

Nie mam wątpliwości - liczba drobnych kradzieży wzrośnie, bo z punktu widzenia złodzieja ryzyko spada. Rozzuchwali to małych złodziejaszków, których łupem padają głównie sklepy. Bez wątpienia natomiast podreperuje to policyjne statystyki, w których liczę się przestępstwa - powiedział "Gazecie Pomorskiej" mecenas Marek Poksiński z Torunia.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami