Kultowe miejsce znika w oczach. Turyści uronią łezkę

54

Od kilku tygodni na Hali Kondratowej trwa remont znanego i bardzo lubianego przez turystów schroniska. Prace budowlane postępują w szybkim tempie - ekipa zdążyła już zdemontować połowę starego budynku.

Kultowe miejsce znika w oczach. Turyści uronią łezkę
Schronisko na Hali Kondratowej (Agencja Wyborcza.pl, GWL KRAK, Marek Podmokły)

Schronisko na Hali Kondratowej to miejsce wręcz kultowe dla wielu miłośników spacerów po Tatrach. Działało ono nieprzerwanie od 1947 r. i dla rzeszy turystów jest nieodłącznym punktem odwiedzin podczas górskich wypadków.

Placówka oferuje jednak zaledwie 20 miejsc noclegowych, więc o możliwość przenocowania trzeba było - zwłaszcza w sezonie - powalczyć. Co więcej, pod koniec maja doszło do pożaru, co tylko przekonało PTTK do słuszności modernizacji tego obiektu.

Prace ruszyły z kopyta

Wraz z początkiem września podjęto decyzję o zamknięciu obiektu. Modernizacja schroniska potrwa blisko dwa lata, ale cały budynek ma być gruntownie przebudowany. Stara konstrukcja zostanie rozebrana, a nowa placówka będzie murowana i obłożona drewnianymi elementami, na których zbudowano zamknięte już schronisko. Wymiany doczekają się także różnorodne instalacje oraz zaplecze obiektu.

Prace postępują bardzo szybko. Ekipa remontowa stara się uwinąć z niezbędnymi operacjami na placu budowy tak szybko jak to możliwe - wszystko ze względu na nadciągającą zimę. Co ciekawe, według planów budowy ilość miejsc noclegowych nie zmieni się. We wnętrzu będzie jednak bardziej przestronnie i bezpiecznie.

Budowlańcy zdążyli rozebrać praktycznie połowę starego budynku. Zniknęła tylna część schroniska, a także wykonano już nowe fundamenty. Powoli rosną także ściany, które znajdują się poniżej poziomu gruntu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, otwarcie nowego schroniska odbędzie się przed wakacjami 2025 roku.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić