Kupił "Lidlomiksa". I się zaczęło. Rodzina mu nie darowała
Do redakcji portalu "Komputer Świat" trafił list mężczyzny, który zdecydował się na kupno popularnego robota kuchennego z sieci Lidl. Jak się okazało, jego wybór nie spotkał się z aprobatą rodziny, która oczekiwała wyboru znacznie droższego "Thermomiksa".
"Thermomix" to sprzęt, który od lat wzbudza spore kontrowersje. Ten wielofunkcyjny robot kuchenny ma spore grono zwolenników, którzy cenią go za prostotę obsługi i możliwość wykonania wielu posiłków we w pełni zautomatyzowany sposób.
Z drugiej strony wiele osób krytykuje swego rodzaju kult powstały wokół tego urządzenia. Osoby te podnoszą także kwestię wysokiej ceny tego urządzenia. Dlatego też na rynku pojawiły się znacznie tańsze alternatywy, w tym tzw. "Lidlomix", dostępny w sprzedaży w sieci sklepów Lidl.
Zakup "Lidlomiksa" skrytykowany przez rodzinę. Mnóstwo złośliwości
Jak się okazało, dla jednego z czytelników "Komputer Świata" kupno tańszego robota okazało się źródłem problemów. Mężczyzna napisał list, w którym podzielił się swoją historią. Jak wynika z tekstu, ta decyzja zakupowa została skrytykowana przez resztę rodziny:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prosto z grilla. Pyszny kurczak
Moja mama, ciotka i siostra mają Thermomiksy, czyli konkurencyjne urządzenie i kiedy dowiedziały się, że kupiłem tańszy zamiennik, zaczęły mnie krytykować i namawiać do wymiany. Podczas spotkania rodzinnego najpierw zaczęły mnie pytać np. o funkcje. Kiedy im opowiedziałem, te odpowiadały pogardliwie w stylu 'e, u mnie to działa lepiej'. Kiedy powiedziałem, że brakuje mi tylko dodatkowego przedniego uchwytu w garnku, usłyszałem "a widzisz, w Thermomiksie jest".
Jak się okazało, spotkanie rodzinne było tylko pretekstem do dalszych prztyczków wymierzonych w mężczyznę:
Wieczorem, po spotkaniu rodzinnym, siostra zaczęła mi wysyłać linki do filmików o możliwościach Thermomiksa. 'Twój tak potrafi?' - pytała. Dopytałem więc, dlaczego tak bardzo jej zależy na tym, bym zobaczył, co Thermomix może zrobić. 'Tak tylko pytam' - odparła.
Czytaj także: Thermomix z poważną awarią. Na ludzi padł blady strach
Mężczyzna przyznaje, że nie rozumie takiego postawienia sytuacji przez resztę rodziny. Porównuje on obronę Thermomiksa do odwiecznej walki pomiędzy użytkownikami iPhone'ów a posiadaczami smartfonów z Androidem.
Mam wrażenie, jakby im wszystkim było trudno przyjąć do wiadomości to, że zapłaciłem za podobne urządzenie trzy razy mniej pieniędzy, a i tak jestem zadowolony, więc próbują mi za wszelką cenę udowadniać, że powinienem wybrać ich propozycję - twierdzi czytelnik "Komputer Świata".