aktualizacja 

Nachodzą Polaków. Pod żadnym pozorem nie otwieraj im drzwi

28

W ostatnim czasie głośno jest o fałszywych kominiarzach. Pukają do drzwi mieszkańców i pod płaszczykiem zbiórki wyłudzają pieniądze lub sprzedają kalendarze. Są podejrzenia, że mogą mieć związek z falą kradzieży. Przed intruzami ostrzegają się wzajemnie m.in. mieszkańcy Warszawy. Problem jednak dotyczy całej Polski.

Nachodzą Polaków. Pod żadnym pozorem nie otwieraj im drzwi
Nachodzą w domach Polaków. Ostrzegają przed "kominiarzami" (Adobe Stock)

W ostatnich latach policyjne statystki odnotują niestety stały wzrost włamań do nieruchomości. Mimo strzeżonych osiedli czy nawet monitoringu w klatkach schodowych, złodzieje w różny sposób okradają nasze mieszkania.

Zazwyczaj złodziej nie działa spontanicznie i dobrze przygotowuje się do kradzieży. Na niektórych osiedlach zorganizowane grupy przestępcze stosują dodatkowe oznaczenia. Na przykład malują kółeczko na drzwiach obserwowanego mieszkania. Jeśli nikt go nie zetrze, dopisują krzyżyk, co sygnalizuje innym członkom grupy, że mieszkanie jest puste i mogą działać.

Często złodzieje podają się za elektryków, policjantów czy kominiarzy. To właśnie ostatnia fałszywa grupa "pracowników" pojawiła się na osiedlu w Warszawie. Z tego względu pojawiło się ważne ostrzeżenie dla mieszkańców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Udawał policyjny radiowóz. 20-latek złapany na nagraniu
Prawdziwi kominiarze nie sprzedają żadnych kalendarzy, ani innych rzeczy! Postrasz takich policją i wyproś z klatki. Na kontrolę przychodzą zapowiedziani. Odpowiednie informacje są wywieszone przez spółdzielnię na drzwiach wejściowych czy na tablicach ogłoszeń z wyprzedzeniem - czytamy na grupie mieszkańców warszawskiego Ursynowa.

Jak zachowuje się prawdziwy kominiarz?

Warto pamiętać, że prawdziwi kominiarze powinni mieć ze sobą identyfikator ze zdjęciem oraz informacjami dotyczącymi uprawnień.

Co więcej, nigdy nie wchodzą oni do innych pokojów, w których nie ma ciągów wentylacyjnych lub kominowych. Zawsze przeprowadzają kontrolę w obecności lokatorów mieszkania i nie chodzą samodzielnie po innych pomieszczeniach.

Nigdy nie żądają pieniędzy za wykonane usługi w blokach mieszkalnych od ich mieszkańców. Po zakończeniu wszystkich kontroli firma kominiarska przekazuje protokół oraz rachunek na ręce przedstawicieli danej spółdzielni czy też wspólnoty i to oni w naszym imieniu uiszczają wszelkie opłaty - dodaje autorka wpisu.

Co niepokojące, wizyty "kominiarzy" zbiegły się z pojawieniem się na klatkach symboli, o których mowa wcześniej.

Ktoś wpuścił "kominiarza" z kalendarzem. Przy kilku mieszkaniach widać rożne dziwne znak. Może to zabawa dzieci, ale może to jednak zaznaczanie mieszkań pod włamania. Obejrzyjcie ściany koło drzwi wejściowych do mieszkania.Zmyjcie te dziwne kreski, esy- floresy, rysowane cienkim ołówkiem - ostrzega jeden z uczestników grupy.

Sama policja niejednokrotnie ostrzegała przed fałszywymi kominiarzami. - Warto zachować ostrożność będąc samemu w domu i pod żadnym pozorem nie wpuszczać nieznajomej osoby do mieszkania. Warto pamiętać, że prawdziwy kominiarz powinien mieć przy sobie ważny i czytelny dokument, legitymację poświadczającą wykonywany zawód i tożsamość. Strój kominiarza nie świadczy o autentyczności kominiarza - czytamy na stronie policji w Grodzisku Wielkopolskim.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić