Nagrania z USA. To pojawiło się na stacjach benzynowych
Wielu Amerykanów obwinia Joe Bidena za wyjątkowo wysokie ceny na stacjach paliw. Niektórzy postanowili wyrazić swoją niechęć wobec osoby prezydenta USA, pozostawiając na dystrybutorach specjalne naklejki.
Ceny paliw w wielu krajach świata są jednymi z najwyższych od lat. Kierowcy muszą zmierzyć się z wyjątkową drożyzną, obciążającą również firmy transportowe, które rozwożą mniej lub bardziej potrzebne towary. Niestety nic nie wskazuje, aby sytuacja miała ulec poprawie.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Wysokie ceny widoczne są zarówno w krajach europejskich, jak i Stanach Zjednoczonych. Amerykanie przyzwyczajeni do stosunkowo niskich stawek muszą od pewnego czasu funkcjonować w zdecydowanie trudniejszej rzeczywistości. Okazało się nawet, że ceny na amerykańskich stacjach dogoniły sprzedawców w Europie. Fakt ten zdecydowanie nie podoba się tamtejszym kierowcom.
Amerykanie starają się znaleźć winowajcę stojącego za wysokimi cen paliw. Niektórzy w tej roli stawiają Joe Bidena i mają swój sposób na okazanie frustracji. W mediach społecznościowych ogromną popularność zyskują nagrania wideo, na których widać przyklejanie naklejek z wizerunkiem prezydenta USA na dystrybutorach. Zazwyczaj postać wskazuje na licznik ceny i jest podpisana hasłem "Ja to zrobiłem".
Wiele osób nie udziela poparcia kontrowersyjnej akcji. W związku z naklejaniem wizerunku prezydenta niejednokrotnie doszło do sprzeczki pomiędzy klientem a pracownikami stacji benzynowej. Podczas jednej z awantur konieczna była interwencja policji, w wyniku której sprawca zamieszania został aresztowany.
Czytaj także: Przygnębiający widok. Pojawiły się na ulicach w Ukrainie