Rodzice wzięli kredyt na komunię córki. Laura dostała puste koperty
Rodzice Laury wzięli kredyt na komunię córki, licząc na zwrot kosztów w kopertach od gości. Zamiast tego spotkało ich rozczarowanie i puste koperty - informuje serwis polki.pl
Rodzice Laury postanowili zorganizować dla swojej córki wyjątkową uroczystość komunijną. W tym celu zaciągnęli kredyt, aby pokryć koszty wynajmu sali, cateringu, sukienki i innych atrakcji. Liczyli, że goście docenią ich starania i zwrócą część wydatków w formie prezentów pieniężnych.
Rozczarowanie po uroczystości
Po zakończeniu uroczystości, gdy emocje opadły, rodzice Laury zaczęli przeglądać koperty z prezentami. Ku ich zaskoczeniu, wiele z nich było pustych lub zawierało jedynie symboliczne kwoty. Najwyższa suma, jaką znaleźli, wynosiła 200 zł, co było dalekie od ich oczekiwań.
- Pierwsza koperta – pusta. Druga – kartka z życzeniami, ale bez grosza. Trzecia – dziesięć złotych. To jest żenujące. Myślałam, że rodzina zrozumie, ile to nas kosztowało - napisała w liście do redakcji polki.pl mama Laury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezent na komunię. Konsola i elektryczna hulajnoga to hity sprzedaży
Rodzina, która zawsze skrupulatnie planowała swoje wydatki, tym razem zdecydowała się na kredyt w wysokości 17 tys. zł, aby zorganizować wymarzoną komunię dla córki. Niestety, zamiast radości z udanej uroczystości, pozostało im rozczarowanie i konieczność spłaty długu.
Reakcja dziecka
Laura, która z niecierpliwością czekała na otwarcie kopert, była zaskoczona ich zawartością. Zapytała rodziców, czy to oznacza, że goście jej nie lubią. Rodzice starali się wytłumaczyć jej, że nie jest to jej wina, a jedynie wynik nieprzewidzianych okoliczności.
- Najgorsze było spojrzenie Laury. To zgaszone, zawiedzione. Jakby nagle zrozumiała, że świat dorosłych to nie bajka. Że nawet rodzina, której ufaliśmy, potrafi zawieść - opisuje mama dziewczynki.
Rodzice Laury postanowili, że nie będą już organizować takich uroczystości na pokaz. Zrozumieli, że prawdziwa wartość tkwi w rodzinnych relacjach, a nie w materialnych gestach.