Rosja bezlitosna dla Facebooka. Gigantyczne kary

Sąd w Moskwie poszedł na wojnę z Google i Metą (dawniej Facebook). Na gigantów z USA nałożono kary w wysokości 98,4 i 27,2 mln dolarów. Ma to być efekt nierespektowania lokalnego prawa. Krytycy Kremla twierdzą zaś, że władze próbują ograniczyć wolność słowa w internecie.

Google PlayRosja bezlitosna dla Google'a i Facebooka. Gigantyczne kary
Źródło zdjęć: © Unsplash.com
Łukasz Kuczera

Kary to konsekwencja nowych zasad Kremla, który postanowił zaostrzyć cenzurę w internecie. Zgodnie z nimi, każda firma gromadząca ponad 500 tys. użytkowników, musi stosować się do poleceń organów państwowych. Jest to równoznaczne m.in. z kasowaniem wszystkich treści, które nie spodobają się władzy.

Rosjanie oficjalnie nowe przepisy tłumaczą walką z terroryzmem i przestępczością. Jednak eksperci nie mają wątpliwości, że cel jest inny. Zwłaszcza że niedawno nakazywano usuwanie wpisów na temat Aleksieja Nawalnego, czyli opozycjonisty osadzonego w więzieniu. Kolejnym dowodem na to może być ostatni wyrok sądu w Moskwie - informuje Reuters.

Rosja bezlitosna dla Google'a i Facebooka. Gigantyczne kary

Moskiewski sąd ukarał Google'a karą w wysokości 98,4 mln dolarów, zaś na Metę (dawniej Facebook) nałożono grzywnę wartę 27,2 mln dolarów. Wszystko przez to, że obie firmy odmówiły skasowania kilku tysięcy wpisów na popularnych portalach społecznościowych.

Ćwiczenia wojskowe Rosjan przy granicy z Ukrainą. Napięta sytuacja między sąsiadami

Co ciekawe, sąd w Moskwie nie opublikował dokładnej treści wpisów, które miały naruszać rosyjskie prawo.

- Wysoka kara to jasny sygnał dla innych firm działających w branży IT, że nie warto igrać z Rosją - tak decyzję sądu skomentował Alexander Khinshtein, deputowany do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej.

Przedstawiciel Google'a przekazał agencji AFP, że przeanalizuje orzeczenie sądu przed podjęciem decyzji o dalszych krokach.

To nie pierwszy raz, gdy Google znalazł się na celowniku Kremla. W maju rosyjski organ nadzorujący media zagroził wyłączeniem albo też ograniczeniem usług Google'a, żądając usunięcia 26 tys. wpisów niezgodnych z prawem. Miały one zawierać treści związane z narkotykami, przemocą i ekstremizmem.

Prezydent Władimir Putin stwierdził z kolei, że Rosja musi prowadzić działania zmierzające do rozwoju "suwerennego internetu", takiego który pozwala rządowi na kontrolę nad tym, co obywatele mogą oglądać i tworzyć w sieci.

Zdaniem środowisk opozycyjnych, tego typu działania prowadzą do ograniczenia wolności słowa w internecie. Za odmowę współpracy z władzami zablokowane w Rosji zostały takie witryny jak LinkedIn i Dailymotion.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Trafili na "łoża olbrzymów". Niezwykłe odkrycie w Wielkopolsce
Trafili na "łoża olbrzymów". Niezwykłe odkrycie w Wielkopolsce
Zaginięcie Izabeli Zabłockiej. Są wyniki badań DNA. Wszystko jasne
Zaginięcie Izabeli Zabłockiej. Są wyniki badań DNA. Wszystko jasne
Zdjęcia obiegły sieć. Straż Graniczna wyjaśnia, kim jest obcokrajowiec
Zdjęcia obiegły sieć. Straż Graniczna wyjaśnia, kim jest obcokrajowiec
Milik przeszedł spektakularną metamorfozę. Jego włosy już tak nie wyglądają
Milik przeszedł spektakularną metamorfozę. Jego włosy już tak nie wyglądają
Dlaczego szeflera gubi liście? To najczęstszy powód
Dlaczego szeflera gubi liście? To najczęstszy powód
Upadek dziecka z balkonu w Bielsku-Białej. Jest decyzja prokuratury
Upadek dziecka z balkonu w Bielsku-Białej. Jest decyzja prokuratury
Zagadkowe zdarzenie w Rosji. Nagranie rakiety krąży po sieci
Zagadkowe zdarzenie w Rosji. Nagranie rakiety krąży po sieci
Pożar w Ząbkach. Nagrali piosenkę dla pogorzelców
Pożar w Ząbkach. Nagrali piosenkę dla pogorzelców
Awantura w Biedronce. Policja z Katowic szuka tego mężczyzny
Awantura w Biedronce. Policja z Katowic szuka tego mężczyzny
Nie żyje Alan G. Hassenfeld. Twórca imperium zabawkarskiego miał 76 lat
Nie żyje Alan G. Hassenfeld. Twórca imperium zabawkarskiego miał 76 lat
Tak rozpoznasz trujące owoce. To ma kluczowe znaczenie
Tak rozpoznasz trujące owoce. To ma kluczowe znaczenie
Amerykańscy politycy apelują do Kanady. Wszystko przez dym z pożarów
Amerykańscy politycy apelują do Kanady. Wszystko przez dym z pożarów