Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera| 

Tak podrożał "Koszyk Kaczyńskiego". Poszli do sklepu na Żoliborzu

1399

Gdy 10 lat temu Polską rządziła Platforma Obywatelska, Jarosław Kaczyński wybrał się do jednego ze sklepów w Warszawie, by pokazać wszechobecną drożyznę. Po dekadzie sytuacja nie wygląda korzystnie dla prezesa PiS. Teraz te same zakupy kosztują jeszcze więcej!

Tak podrożał "Koszyk Kaczyńskiego". Poszli do sklepu na Żoliborzu
"Koszyk Kaczyńskiego" mocno podrożał (WP, Mateusz Madejski)

Jak przypomina "Fakt", prze dekadą "koszyk Kaczyńskiego" kosztował 55,60 zł. Na taką kwotę opiewał rachunek prezesa PiS w jednym z warszawskich sklepów. W nim obecny wicepremier zakupił chleb, cukier, mąkę, ziemniaki, jabłka, 10 jaj i pierś z kurczaka. W ten sposób Kaczyński chciał pokazać, że w Polsce panuje wszechobecna drożyzna, a za wszystko winna jest Platforma Obywatelska.

- Od wielu miesięcy polskie rodziny doświadczają serii drastycznych podwyżek cen żywności. Chleb, ziemniaki, jabłka, kurczaki, cukier, jajka, kasze - czyli podstawowe produkty spożywcze kupowane na co dzień przez miliony Polaków biją rekordy cen. Seria podwyżek sprawiła, że większość domowych budżetów pochłaniają koszty zakupu żywności, której ceny wciąż rosną - mówił wtedy Mariusz Błaszczak, ówczesny szef klubu parlamentarnego PiS, którego słowa przytacza "Fakt".

Tu Jarosław Kaczyński robił zakupy. Teraz ceny szokują

Część społeczeństwa krytykowała przed dekadą Kaczyńskiego, że wybrał się na zakupy do dość drogiego sklepu. Ten odpowiadał krytykom, że "mógł pójść do Biedronki, ale to sklep dla tych najbiedniejszych".

Jak wygląda sytuacja teraz? Sklepu, w którym Jarosław Kaczyński robił zakupy, już nie ma. Prawo i Sprawiedliwość objęło władzę w roku 2015 i wprowadziło szereg reform. Obecnie, po ponad 10 latach od "zakupów Kaczyńskiego", mamy do czynienia z rekordową inflacją. Ceny rosną z miesiąca na miesiąc.

"Fakt" postanowił za to sprawdzić, jak kształtują się ceny w spożywczaku na Żoliborzu, nieopodal domu Kaczyńskiego. Za niemal identyczne zakupy trzeba było zapłacić 75,55 zł. Niemal, bo w sklepie nie było pudełka z 10 jajkami. Odliczając ich koszt, zakupy Kaczyńskiego przed dekadą kosztowały 48,50 zł.

Oznacza to, że w 2021 roku mamy do czynienia aż z 56 proc. wzrostem cen. - Dużo gorzej jest teraz niż 10 lat temu - powiedziała "Faktowi" jedna z sąsiadek Kaczyńskiego.

Zobacz także: Czarny scenariusz dla rządu PiS. Ekspert ostrzega
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić