aktualizacja 

Tak zachowują się turyści w Zakopanem. Hotelarzom opadają ręce

1230

Zakopane to jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Polsce, a lista grzechów, na które żalą się właściciele tamtejszych hoteli i pensjonatów, jest długa. W reportażu TVN Uwaga dowiadujemy się o wielu skandalach z udziałem turystów.

Tak zachowują się turyści w Zakopanem. Hotelarzom opadają ręce
Pensjonat w Zakopanem. Zdjęcie ilustracyjne (TVN Uwaga, YouTube)

Zakopane to jedna z najpopularniejszych polskich miejscowości turystycznych. Położone w sercu Tatr Zakopane jest pełne turystów przez cały rok. Zimą stanowi idealny ośrodek sportów zimowych, wiosną i latem stanowi idealne zaplecze dla miłośników wspinaczki i pieszych wędrówek po górach. Nie wszystkim jednak jest po drodze z takim sposobem spędzania wolnego czasu. Wielu turystów wybiera imprezy, na których zachowuje się zdecydowanie poniżej standardów dobrego wychowania.

"Tygodnik Podhalański" w lipcu opublikował zatrważające zdjęcia prosto z Zakopanego. Nad znanym wśród mieszkańców ze swej niepozornej siły potoku Bystra, turyści urządzili sobie plac zabaw. Jeszcze wcześniej na dachu jadącego samochodu stał półnagi turysta. Jego koledzy trzymali się jedynie drzwi, kibicując mu w tym "rajdzie".

Alkohol zmorą Zakopanego

Ogromne problemy z niesfornymi gośćmi mają także hotelarze, o czym dowiadujemy się z reportażu TVN Uwaga. Z hoteli ginie wyposażenie, a obsługa wskazuje na wyjątkowo niekulturalne zachowania gości. Nie odkryjemy Ameryki w stwierdzeniu, że największą zmorą jest wszechobecny alkohol.

Dla wielu turystów, wybierających hotel, ma być on gwarancją spokoju i pewności, że inni turyści będą wiedzieli, jak wypoczywać i kulturalnie się zachowywać. Szczególnie ważne jest to w przypadku, gdy wybieramy się w podróż z dziećmi. Niesforni turyści mogą jednak całkowicie zepsuć innym wypoczynek.

Jeżeli przyjeżdża młodzież, to jest nastawiona mocno na imprezowanie. Jest alkohol, zdarzają się pytania do obsługi o możliwość załatwienia także innych substancji psychoaktywnych - opowiada Sławomir Werewski z Hotelu Zakopane Wellness & SPA.

Głównie młodzi ludzie przyjeżdżają tu, żeby się wyszumieć, wybawić, zapomnieć o problemach i przy tym często zapominają o samokontroli.

Zdarza się, że po wizytach gości giną przedmioty np. lampki hotelowe, poduszki. Giną także ręczniki, szlafroki, tace czy czajniki elektryczne. Gościom się czasem wydaje, że jeżeli zapłacili za pokój, to rzeczy, które się w nim znajdują, po części należą do nich - dodaje Werewski.

Problemy mają nie tylko hotelarze, ale także restauratorzy. Mówią o turystach, którzy cynicznie wykorzystują duży ruch w restauracjach przy Krupówkach i przed zapłaceniem rachunku, rozpływają się w tłumie.

Goście przychodzą pojedzą, popiją i wychodzą. Dwa razy dziennie co najmniej ma miejsce taka sytuacja. W każdej restauracji na Krupówkach to potwierdzą. Oni się z nas śmieją, bo dostaną mandat 100 zł i tyle - opowiada Damian Weber, manager jednej z restauracji.
Zobacz także: Była świadkiem Jehowy. Opowiada, co przeżyła. "Byłam gotowa umrzeć dla Boga"
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić