Zjadłem pierogi, które poleciały w kosmos. Oto moje wrażenia
Sławosz Uznański-Wiśniewski leci w kosmos, a razem z nim pierogi z kapustą i grzybami produkcji kieleckiej firmy Lyofood. Pierogi można kupić w sklepie tuż za rogiem, postanowiłem więc sprawdzić, czy potrawa, jaką będzie stołował się Polak w kosmosie, jest smaczna. Oto moje wrażenia po posiłku.
Liofilizowana wersja klasycznych pierogów z kapustą i grzybami powstała z myślą o astronaucie Sławoszu Uznańskim-Wiśniewskim, który już niedługo ma odbyć lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Recepturę opracował Mateusz Gessler, a za proces produkcji odpowiada firma Lyofood z Kielc.
Postanowiłem sprawdzić: czy pierogi, które przetrwają podróż poza atmosferę, mają odpowiedni smak, konsystencję i, przede wszystkim, czy konsumpcja przywołuje wspomnienia z babcinej kuchni.
Jako pierwszy zwraca uwagę rozmiar paczki. Wydaje się dość mała, zawartość waży zaledwie 25 g. Jednak po uwodnieniu waga zwiększa się do 75 g. Pierożki są małe, każdy z nich ma dwie charakterystyczne dziurki. Zapach przed zalaniem – delikatny, przyjemny, przypomina suszone grzyby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amerykany jak za dawnych lat – przepis babci na kultowe ciasteczka
Sam proces przygotowania jest banalnie prosty: należy odciąć zgrzew, a następnie zalać ok. 300 ml wody. Potrawa będzie gotowa do posiłku po 15 minutach. Wystarczy wylać wodę i włożyć posiłek na talerz. Tylko ostrożnie, bo opakowanie jest naprawdę gorące.
Opakowanie jest tak skonstruowane, że po wylaniu wody można zjeść potrawę bezpośrednio, bez konieczności używania dodatkowych talerzy. W warunkach domowych postanowiłem jednak je przełożyć, żeby dokładnie ocenić konsystencję i wygląd.
Zalane gorącą wodą pierogi nabrały szybko odpowiedniego kształtu. Aromat nieco się zmienił – do grzybowej nuty dołączyła kapusta, a całość zaczęła pachnieć tak, jak powinna.
Mała porcja, ale smaczna
Porcyjka okazała się malutka – na talerzu znalazły się cztery pierożki. Ciasto jest dość grube, ale smaczne, choć mogłoby być nieco bardziej słone. Za to farsz jest naprawdę przyjemny smaku, autor receptury idealnie wyważył smak grzybów i delikatną kwaskowatość kapusty.
W kosmos się niestety nie wybieram, ale liofilizowane produkty, takie jak pierogi, które na stałe zagoszczą w jadłospisie Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, sprawdzą się doskonale podczas długich wycieczek i biwaków.
Polecam jedynie mieć przy sobie sitko i choćby jednorazowy talerzyk. Pozwoli to zminimalizować ryzyko oparzenia się podczas odsączania wody.