Czarnek chce szturmu ludzi do świątyń. "Módlmy się o przegięcie"

91

18 lutego Przemysław Czarnek pojawił się na spotkaniu z mieszkańcami Grajewa oraz Moniek. Poseł apelował o finansowe wsparcie dla TV Republika, a także mówił o potrzebie "wielkiej modlitwie narodu".

Czarnek chce szturmu ludzi do świątyń. "Módlmy się o przegięcie"
Przemysław Czarnek pokusił się ostatnio o podanie jeden z przyczyn porażki PiS w wyborach (fot. East News)

Wydarzenia z niedzielnych (18 lutego) spotkań z Przemysławem Czarnkiem były relacjonowane na żywo na antenie TV Republika. Fragmenty wypowiedzi posła były także częścią głównego wydania "Dzisiaj". Na wstępie serwisu prowadzący Jacek Sobala przytoczył kilka cytatów Czarnka.

Takiego siepacza rąbiącego sprawiedliwość jeszcze w Polsce nie było - usłyszeli widzowie o obecnym ministrze sprawiedliwości Adamie Bodnarze. O ministrze kultury padło z kolei: "Sienkiewicz, komu służyć? Bo na pewno nie Polsce i nie Polakom".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz: Nowe twarze TVP

W programie nie zabrakło także fragmentu z wystąpienia Czarnka, w którym mówił o wielkich problemach TV Republiki. Były również namówienia do finansowego wsparcia stacji powszechnie krytykowanej za nadmiar skandalicznych treści.

- Telewizja Republika jest opluwana, jest prześladowana, można śmiało powiedzieć. Której odmawia się reklam tylko dlatego, że mówi prawdę. (…) Mnóstwo ludzi już ją ogląda, ale trzeba ją wspomagać, również finansowo. Jest naszą odpowiedzialnością wspomaganie telewizji, również finansowo. Dokładnie tak samo, jak wspomagamy Telewizję Trwam, Radio Maryja i te wszystkie środki przekazu, które trafiają do nas z wolnym słowem - apelował Czarnek.

Czarnek o szturmie do świątyń

W Grajewie Czarnek stwierdził, że nie ma opcji na rozwiązanie Sejmu. Jest jednak pewny, że prędzej czy później "nastąpi przegięcie, a przeginają niebywale przez te 60 dni". Jego zdaniem to sprawi, że nie trzeba będzie czekać cztery lata, żeby PiS mógł odzyskać władzę również na szczeblu centralnym. 

- I o to wszyscy wierzący Polacy, módlmy się – wzywał Czarnek.

Czarnek pokusił się jeszcze o wyjaśnienie, dlaczego PiS poległ w ostatnich wyborach. Okazuje się, że jednym z powodów był… brak modlitwy. Ta miała jego zdaniem pomóc w wyborach prezydenckich, gdy w 2015 r. faworyt Bronisław Komorowski przegrał z Andrzejem Dudą.

- Szturm ludzi do świątyń, nowenny, msze święte w intencji ojczyzny, wielka modlitwa narodu - powiedział polityk na wystąpieniu.
Autor: KDH
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić