oprac. Ola Kowalczyk| 

Krystyna Czubówna wspomina pracę TVP. "Klepaliśmy biedę"

22

Telewizja Polska dodatkowo rozsławiła przed laty nie tylko głos Krystyny Czubówny, ale i jej wizerunek. Mimo to przepracowane tam lata prezenterka wspomina z goryczą. "Wspólnie klepaliśmy biedę" - przyznaje.

Krystyna Czubówna wspomina pracę TVP. "Klepaliśmy biedę"
Krystyna Czubówna zarabiała w TVP grosze (AKPA)

Krystyna Czubówna z wykształcenia jest prawnikiem, ale jej głos nigdy nie wybrzmiał na sądowej rozpraw. Przez wiele lat można go było za to było usłyszeć w telewizji. Doskonale znają go wszyscy miłośnicy filmów przyrodniczych. W charakterze lektorki Czubówna pracuje od lat, ale karierę w mediach zaczynała od radia. Trafiła tam przypadkiem – ktoś usłyszał jej głos i zaprosił ją na przesłuchania. W radiu przepracowała ponad dwie dekady. Na początku lat 90. trafiła do Telewizji Polskiej. W błędzie jest jednak ten, kto myśli, że były to najlepsze czasy w je karierze.

Różowo nie było zwłaszcza pod względem finansowym. Kwoty, które zarabiała gospodyni "Panoramy", budzą zdziwienie.

Zobacz także: Młoda gwardia w TVP zastępuje dotychczasowe gwiazdy

W 2000 r. etatowa pensja dziennikarki wynosiła kilkaset złotych. Do tego dochodziły stawki za prowadzenie jednego wydania "Panoramy" i siedmiogodzinny dyżur prezenterski, nieco ponad trzysta złotych. Jednak ostatecznie o odejściu z TVP przesądziły wcale nie pieniądze, a los, jaki spotkał jej kolegów. Po latach opowiedziała o tym na łamach "Tygodnika Ciechanowskiego".

"Życie w telewizji jest bardzo trudne. Wiele razy przymierzałam się do odejścia i zawsze górę brały sentymenty. Bardzo lubię pracę zespołową i identyfikuję się z zespołem. A po 2000 roku nasz zespół zdziesiątkowano! Nie było już żadnej kotwicy, która by mnie tam trzymała. Dopóki miałam się z kim solidaryzować, to znaczy wspólnie klepać biedę, tak długo tam trwałam. Dopiero później przyszedł czas, w którym TVP uznała, że gwiazdy trzeba dobrze opłacać" - wyznała Czubówna.

Ostatecznie drogi Czubówny i TVP rozeszły się w 2001 roku. I choć stacja parokrotnie później namawiała prezenterkę do ponownej współpracy, ta nigdy nie na to nie przystała.

"W fazie głębokiego oziębienia stosunków z TVP znalazłam sobie takie rewiry, które mi się podobają i w których się realizuję. W dalszym ciągu uwielbiam lektorowanie w filmach przyrodniczych i dokumentalnych" - stwierdziła.

Krystyna Czubówna nie ukrywa także swojego krytycznego stosunku do Telewizji Polskiej w obecnym kształcie. W rozmowie z portalem Dziennik.pl, wyznała, że dziś TVP "obniżyła swój poziom do punktu kulminacyjnego".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić