Aleksandra Głowacka| 

Waldek z "Rolnik szuka żony" obmyślił strategię. Chciał wypaść jak najlepiej

2

Waldemar jest barwną postacią programu "Rolnik szuka żony". To jeden z uczestników, który zapewnia widzom sporo niespodzianek. Po tym, jak kolejna z kandydatek do zdobycia jego serca opuściła gospodarstwo, nadszedł czas na planowanie przyszłości.

Waldek z "Rolnik szuka żony" obmyślił strategię. Chciał wypaść jak najlepiej
Waldemar z programu "Rolnik szuka żony" (Licencjodawca, AKPA)

Postać Waldka wywołała kontrowersje. Okazało się, że rolnik utrzymywał kontakt z kobietą poza programem. Kiedy sprawa wyszła na jaw, uczestnik został postawiony, przed koniecznością zawieszenia tej znajomości, na czas trwania show. Jednak paniom, które zaprosił na swoje gospodarstwo, nie powiedział całkowitej prawdy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Najbardziej lubiane pary z “Rolnik szuka żony”

Mężczyzna zdaje się nie widzieć niczego niewłaściwego w swoim postępowaniu. Widzowie po tym, co zobaczyli w telewizji, nie szczędzą mu słów krytyki. Po odcinku "Rolnika" wyemitowanym w niedzielę 19 listopada, Waldkowie może być jeszcze trudniej, zyskać sympatię fanów. Postanowił w nim pożegnać się z Dorotą, by tym samym kontynuować relację z Ewą.

Kiedy rolnik ogłaszał swoją decyzję, na planie była wyczuwalna atmosfera rozpaczy. Cała trójka zalała się łzami i przekonywała się o wzajemności swoich uczuć. Nie mniej jednak Dorota wyjechała, a Ewa wraz z Waldkiem udała się na spotkanie z rodziną rolnika.

Kobieta wyraźnie się stresowała, ale partner nie za bardzo zwracał na to uwagę. Jego myśli bardziej skupiały się wokół własnej osoby, a szczególnie tego, jak wypadnie przed kamerami. "W naszej historii będzie ciekawie" - zaczął, na co Ewa odpowiedziała. "No, też tak myślę".

Tylko ciekawe, czy nas polubią widzowie. To jest właśnie to... Najbardziej oglądany program w telewizji. Wykorzystamy swój czas, który będziemy mieć ogólnie. Mam nadzieję, że to się wszystko będzie pozytywnie toczyć z odcinka na odcinek - mówił i chyba przypomniał sobie, co wiedzą widzowie, a czego nie wie jeszcze Ewa. - To będzie budowane, montowane to będzie fajne. No i co najważniejsze, żebyśmy w tym finale byli... że jesteśmy, nie? A jeszcze jutro jakie emocje, jeszcze Marta przyjedzie i trzeba się jeszcze tłumaczyć. Musimy to jakoś obgadać, jakbyśmy tam to powiedzieli, nie?
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić