Zemsta?
Do widocznego na zdjęciu mężczyzny w chińskim Kunming podszedł patrol mundurowych i kazał mu wypuścić ściskanego w garści ptaka. Ten zamiast uwolnić mewę, z impetem cisnął nią o ziemię.
Ranny ptak
Mewa uderzyła o chodnik z taką siłą, że pękło jej skrzydło.
Policja
Chińscy mundurowi starają się chronić zwierzęta przed zapędami turystów. Ten akurat posunął się za daleko i prawie zabił ptaka.
Kara
Policja nałożyła na okrutnika relatywnie wysoki mandat - 2,5 tys. juanów (1,5 tys. zł) i puściła wolno. Z doniesień agencji prasowej Sina wynika, że ktoś zaopiekował się ptakiem. Na to wskazują też zdjęcia, więc jest nadzieja, że zwierzę wróci do zdrowia. Władze "wyceniły" życie jednej mewy na 625 juanów (370 zł), ale za jej złapanie płaci się wielokrotnie wyższy mandat.
Migracje
Każdej zimy tysiące mew szarych przylatują do miasta Kunming, migrując z Syberii do Chin. Tu stają się ofiarami turystów odwiedzających lokalną tamę. Pozując do pamiątkowych zdjęć, ludzie łapią wygłodniałe i osłabione ptaki. Nie liczą się z konsekwencjami.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.