Boisz się atomowego grzyba? Jest bunkier do wynajęcia
Bunkier przeciwatomowy do wynajęcia koło Berlina
5 godzin jazdy od Warszawy można poczuć klimat poprzedniej epoki. Bunkier przeciwatomowy Stasi można wynająć za 3 tys. euro za miesiąc. Biorąc pod uwagę liczbę zagrożeń, wydaje się to niewielkim kosztem za możliwość spokojnego snu.
*Tak na zdrowy rozsądek, po co komu tajny bunkier wschodnioniemieckiej bezpieki zbudowany w 1988 roku na przedmieściach Berlina. *Ale pomyślcie. Do centrum 30 kilometrów, do Polski rzut beretem. Oferujący to "lokum" firma Immonet nie oszukuje, że trzeba włożyć sporo pracy w przystosowanie go do życia. Ale to, co najważniejsze widać na zdjęciach. Kompleks jest przepastny (1000 m.kw.), ma 40 sal i umieszczony pod ziemią zapewni spokój ducha. Jedyne 3 tys. euro za miesiąc.
Podziemny kompleks w Gosen-Neu Zwittau, małym satelickim mieście koło jeziora Seddinsee, służył Stasi za ośrodek treningowy. Zbudowano go szybko, z prefabrykatów. Historycy twierdzą, że szkolono tu terrorystów z Frakcji Czerwonej Armii. Ponury związek, jeżeli pomyśleć oszystkich ofiarach tej skrajnie lewicowej organizacji. Ale taka jest historia. Kto wie, komu jeszcze posłuży za bezpieczne schronienie.
Wejście do bunkra
Napisy lekko już wytarte, ale wejście do bunkra Stasi jest jasno oznaczone.
Jeżeli ktoś planuje wycieczkę, warto zaopatrzyć się w grube rękawicę i przygotować się na zastrzyk przeciwtężcowy.
Po schodach w dół
Sufit jest nisko, trzeba uważać na głowę.
Kolorystycznie trochę porażka, ale nowy najemca będzie miał prawo przystosować ten budynek do własnych potrzeb.
Główna śluza
Czeluście bunkra nie wyglądają przyjaźnie, ale nie oszukujmy się. Nie muszą.
W przypadku wojny to pomieszczenie będzie ostatnią linią obrony przed wrokimi elementami z powierzchni.
Jak z horroru
Korytarze przypominają scenografię z jakiegoś japońskiego horroru.
Coś w tym jest. To miejsce nadawałoby się świetnie do nakręcenia jakiegoś niskobudżetowego filmu.
Miejsce do życia
Ciężko normalnie funkcjonować bez dużego zbiornika na wodę. Ten na zdjęciu wygląda jednak na nieco zmaltretowany.
Pomijając koszt miesięcznego utrzymania, odbudowa instalacji pozwalającej przetrwać nuklearną zimę może uszczuplić portfel.
Tajemnice
Jak obstawiacie - co jest w tych pojemnikach pod włącznikiem?
Bóg raczy wiedzieć, co te wajchy mogą odpalić.
Niepozorny budynek
Wejście do bunkra znajduje się pod dachem. Wygląda to na halę magazynową.
Straszna rupieciarnia, ale budynek dostaje się razem z częścią podziemną.
Ustronne miejsce
Dzięki Google Maps możemy zlokalizować dokładne położenie hali kryjącej w swoim wnętrzu wejście do bunkra Stasi. Okolica wydaje się dość spokojna.
Strategiczne położenie koło jeziora zapewnia stały dopływ wody. Tylko co zrobić, gdy będzie napromieniowana?