Cmentarzysko aut pod Warszawą. Jakie tajemnice skrywa?
Niesamowity widok
Fotobloger Szary Burek wybrał się do jednego z podwarszawskich lasów, aby odnaleźć cmentarzysko aut, o którym kiedyś słyszał. Oto efekty jego wyprawy. Te zdjęcia robią ogromne wrażenie.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Smutny obrazek
Samochody stoją porzucone w lesie i nie wygląda na to, żeby ktokolwiek ich pilnował.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Raj dla złodziei
Nic zatem dziwnego, że wiele z nich jest już rozkradzionych.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Efekt braku zadaszenia i deszczów
Niektóra auta są w całkiem niezłym stanie, ale pozostałe rdzewieją na potęgę.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Nieatrakcyjne dla złodziei?
Zaskakujące jest to, że niektóre samochody są prawie kompletne - tutaj np. nie brakuje przednich świateł.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Co z numerami?
Część pojazdów ma tablice rejestracyjne. Ciekawe, czy dałoby się znaleźć właścicieli. Może nie wiedzą, że ich auta tak skończyły?
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Jak powstało to cmentarzysko?
Autor zdjęć nie zna historii tego miejsca. Według pogłosek mógł być to kiedyś szrot, komis lub nawet parking policyjny. Potwierdzonych informacji brak.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Gratka dla wielbicieli starej motoryzacji
Gdyby ta nysa była w lepszym stanie, z pewnością ktoś mógłby ją jeszcze odrestaurować. Choć i z takiego wraku dałoby się zrobić jakiś użytek.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Kto wsiądzie?
Stara skoda wita otwartymi drzwiami - dzisiaj jednak już nigdzie nie pojedzie.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Natura i ludzie nie mieli litości
Powybijane szyby, koła zakopane w ziemi - to normalny widok w tym miejscu.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Dziesiątki maluchów
Pod płotem Fiaty 126p - i to starsze wersje, produkowane do 1985 roku. Teraz ceny dobrze zachowanych egzemplarzy idą w górę. Te już raczej nadają się na złom.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Rdza chrupie aż słychać
Maluchy słynęły ze słabego zabezpieczenia antykorozyjnego, więc ich stan po latach stania pod chmurką nie dziwi.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Cenne części
Z pewnością jednak jest w nich sporo elementów, które dałyby życie innym maluchom. Może silniki i skrzynie biegów są w lepszej kondycji niż nadwozie?
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Nie tylko osobówki
Tutaj od razu widać, że brakuje maski, ale o dziwo silnik jeszcze siedzi. Obecna jest także rdza.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Lata wrastania w ziemię
To zdjęcie dobitnie pokazuje, że pojazdy znajdują się tutaj od naprawdę dawna.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Fiat 125p
Wartość tych aut, podobnie jak maluchów, rośnie. Ten jednak nie ma już raczej szans na odratowanie.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.
Gdzie znajduje się to cmentarzysko?
Autor zdjęć nie chce tego ujawniać w trosce o stan tych aut. W przeciwnym razie z pewnością wielu miłośników cudzej własności wybrałoby się tam na łowy. Warto przypomnieć, że w jednym z podwarszawskich lasów znajduje się też podobne cmentarzysko z kolekcją nieżyjącego już Tadeusza Tabenckiego.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Szary Burek. Jego fanpage znajdziecie tutaj.