Castro w Polsce
Słyszeliście pewnie, że CIA chciała zabić Fidela Castro ponad 600 razy. Ale czy wiecie, że lider kubańskiej rewolucji w 1972 r. odwiedził w Warszawie szkołę podstawową im. Jana Brzechwy (wówczas - im. Che Guevary), gdzie 4 lata później jego szwagierka, Wrilma Espin, żona Raula Castro, otworzyła Izbę Pamięci? To były czasy. A i towarzysz Gierek oraz generał Jaruzelski zdołali wpaść na Kubę i korzystać z przyjemnie ciepłego słońca.
Z robotnikami Krakowa i Nowej Huty
Ta wizyta nie mogła dotyczyć tylko urzędniczej stolicy. Fidel Castro zawitał też do zakładów produkcyjnych robotniczego Krakowa.
Kronika z 1972 r.
Rewizyta
Z mroźnej Polski na Kubę w styczniu 1975 r. przyleciał I sekretarz KC PZPR Edward Gierek. Co odnotowali ówcześni kronikarze, Polak odwiedził ośrodek wydobycia rudy niklu w prowincji Oriente. Przy okazji mógł zapalić i przejechać się limuzyną.
Generał pod palmami
Dziesięć lat później kolejny polski dygnitarz odwiedził Fidela na jego wyspie. Gen. Jaruzelski w krótkim rękawku, ale "El comandante" w pełnym mundurze. Co my mieliśmy z tych wszystkich wizyt? Ano pomarańcze. Wymieniliśmy je na węgiel. Nie wiemy, jak nasze czarne złoto, ale z pamięci możemy przyznać, że pomarańcze były gorzkie, zielone i włókniste.
Jan Paweł II
W 1997 r. Fidel Castro odwiedził Watykan i ówczesnego papieża, Jana Pawła II. Była to konieczność w związku z planowanym na kolejny rok wyjazdem Ojca Świętego do Hawany.
Rewizyta
Stało się. Jan Paweł II spełnił wieloletnie marzenie i dotarł z pielgrzymką na Kubę. Schorowany Ojciec Święty znalazł w Castro troskliwego gospodarza. Papieża-Polaka witało 15 tys. osób.
Brodacz
Choć wszyscy znali go jako Brodacza - tak potocznie wyrażali się o nim Kubańczycy - to Fidel nie zawsze nosił taki bujny zarost. Pozując do zdjęcia na komisariacie w 1953 r. (zatrzymany za akt terroryzmu), miał co najwyżej podwójny podbródek. 10 lat później (zdjęcie z prawej) już bardziej typowa fotografia Castro.
Pies na cygara
Fidel Castro znany był z zamiłowania do cygar. Nie rozstawał się z nimi aż w 1986 roku. Wówczas przestał je palić ze względów zdrowotnych. Mówić mógł o nich jednak do końca życia.
Pan z t-shirta
Argentyńczyk Ernesto Rafael Guevara de la Serna i Kubańczyk Fidel Alejandro Castro Ruz byli dobrymi kompanami aż do 1965 r. Walczyli razem, zabijali razem i wspólnie rozstawiali po kontach kubańska opozycję. Potem facet znany z milionów wyprodukowanych w Azji koszulek opuścił Kubę i dwa lata później zginął w boliwijskiej dżungli. To jego działania zbliżyły Castro do Związku Radzieckiego. Na polecenie Fidela jeździł nawet do Afryki i tam podburzał miejscowych przeciw kapitalistycznym kolonizatorom.
Pobłądził
Gdy Fidel Castro był dzieckiem, napisał list do prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, podpisując się "twój przyjaciel". Jeszcze w 1959 r. twierdził, że ani on, ani jego ludzie, nie są komunistami. Nie znał ani Marksa, ani Lenina. Dopiero gdy zaczął tracić grunt pod nogami, sięgnął do kapelusza z ideologiami i wyciągnął z niego towarzysza Chruszczowa. Przez lata tak mocno uzależnił Kubę od ZSRR, że gdy Związek zaczął się rozpadać, gospodarka Kuby boleśnie to odczuła.
Mocny zawodnik
Castro był fanem baseballa. Bardzo dużym fanem. W latach 40. ubiegłego wieku chciało go kilka kubańskich drużyn. W 1944 r. zdobył nawet nagrodę za atletyczne zdolności.
Fidel i Scarface
Ostatnie odwiedziny
Ostatnim przywódcą państwa, jaki miał okazję spotkać się z Castro, był prezydent Portugalii. Marcelo Rebelo de Sousa odwiedził Hawanę niemal dokładnie miesiąc przed śmiercią Fidela. Oficjalnie podano, że głównym tematem rozmowy było przegłosowanie w ONZ rezolucji potępiającej embargo USA wobec Kuby. Po raz pierwszy od 25 lat Stany Zjednoczone wstrzymały się od głosu.