Imigranci zaatakowali czeskiego kierowcę ciężarówki
Nocny atak
Czeski kierowca tira jadąc przez Calais, przeżył chwile grozy. Imigranci zaatakowali jego ciągnik. Gdy odmówił wpuszczenia grupy mężczyzn do kabiny, rzucili w jego stronę belką. Drąg przebił okno i uszkodził fotel pasażera.
Kierowca firmy transportowej Vlastimil Hajek zdołał uciec, ale ma już dosyć swojej pracy. Na tę trasę nie chce wrócić. Jego szefowie winią unijnych włodarzy, szczególnie Angelę Merkel, za politykę otwartych drzwi dla imigrantów z syryjskimi paszportami.
W drodze do portu
- Nasz człowiek jechał w kierunku portu w Calais, gdy grupa 5-6 imigrantów zastąpiła mu drogę i krzyczała, by się zatrzymał. Chcieli od niego jedzenia, ubrania i pieniędzy. Gdy odmówił, zaatakowali. Wrzucili mu do kabiny kawał belki - mówi serwisowi Breitbart London dyrektor czeskiej firmy, Radek Novak.
Mężczyźni nie zakończyli ataku na uszkodzeniu pojazdu. Próbowali włamać się do środka.
Leniwa policja
Czeski kierowca nie miał wyjścia, musiał z belką w oknie jechać aż do portu. Był środek nocy, nie miał broni i bał się zatrzymywać.
Ponoć francuska policja zignorowała sprawę, stwierdzając jedynie, że skoro nikt nie został ranny, to nie ma powodu do działań.
Dość
Ataki na kierowców ciężarówek są coraz częstsze. Ich kabiny są obrzucane kamieniami, imigranci włamują się do naczep.
Kierowcom też puszczają nerwy. Niedawno trafił do sieci film węgierskiego kierowcy tira, który mając dość oblegających go tłumów imigrantów koło Calais, skręcał w kierunku stojących na drodze grupek ludzi krzycząc: "Rozjadę was!".