Kasyno, które opuściło szczęście
Pamiątka z dawnych czasów
Do 1990 roku był to jeden z najpiękniejszych gmachów w Rumunii. W 1990 roku został opuszczony i od ponad ćwierć wieku niszczeje. Ministerstwo kultury wprowadziło go na listę obiektów chronionych, ale ochrona ogranicza się do strażników przed budynkiem. W środku niewiele się dzieje.
Jak twierdzi holenderski fotograf i autor tych zdjęć, przybywa tylko ptasich odchodów i piór po zjedzonych przez koty gołębiach.
Perła Konstancy
Otwarte w 1910 roku kasyno stało się symbolem nadmorskiego kurortu Rumunii. Konstanca to najstarsze miasto w tym kraju, założone przez Rzymian 2600 lat temu.
300-tysięczne miasto przyciąga latem wielu turystów, ale tylko garstce dane jest zajrzeć do tego, niegdyś pięknego, kasyna. Na zrobienie zdjęć potrzebne jest oficjalne zezwolenie.
Magnes stracił swą moc
Do tego kasyna nad Morzem Czarnym ściągały niegdyś tłumy. Dziś można je podziwiać tylko z biegnącego obok nadmorskiego deptaku. Bardzo podobny budynek, nadal działającego kasyna, znajduje się w Monte Carlo.
Nikt nie dba
Budynek jest chroniony przed intruzami, ale w praktyce nikt nie dba o jego los. Ostatnie prace remontowe odbyły się w 1988 roku, dwa lata przed zamknięciem. Nie jest jasne, dlaczego nikt nie chce przywrócić go do poprzedniego stanu i znów otworzyć dla turystów.
Za publiczne pieniądze
Zaprojektowany w stylu Art Nouveau z barkowymi elementami budynek zamówił rumuński król Karol I Hohenzollern-Sigmaringen. Zbudowano go za środki publiczne.
Odwołania
Według oryginalnych planów budynek miał nawiązywać do tradycji artystów rumuńskich. W trakcie budowy zdecydowano się na styl Art Nouveau. Na wprost kasyna postawiono restaurację. Dziś jest tam oceanarium.
Przetrwał wojny
Gdy w 1914 roku do Rumunii zawitał car Rosji, gala na jego cześć odbyła się właśnie w tym kasynie. Planowano ślub księżnej Olgi z Karolem I, ale nic z tego nie wyszło i Rosjanie odpłynęli. W czasie II wojny światowej kasyno zamieniono w szpital. Po wojnie otworzono w nim restaurację. W budżecie stale brakowało pieniędzy na utrzymanie budynku, ostatecznie go zamknięto.
Plotki
Ponoć władze Rumunii odłożyły już blisko 10 mln euro na remont. Miał się odbyć w 2015 roku, ale planów nie zrealizowano. Wcześniej, w 2007 roku pojawił się nawet inwestor, ale szybko zrezygnował.
Autor: Jan Muller