Matki nigdy nie powiedzą tego głośno. Ale tak też myślą o dzieciach
Nie tylko radość
Bycie mamą to wspaniała przygoda. Dzieci to największe skarby. Miłość matki do maleństwa, to jeden z najsilniejszych rodzajów uczucia. Ale każdy medal ma dwie strony. Portal internetowy Scary Mommy analizuje tę ciemniejszą.
Najsłodsze, kiedy śpią
Kiedy dziecko budzi nas o 5:45 i jest w stu procentach gotowe do zabawy, nasza miłość ulega chwilowemu osłabieniu. Dzieci są słodkie…ale najsłodsze kiedy śpią!
Czy to dzieje się naprawdę?
Mamy wiedzą, że bywają takie momenty kiedy zastanawiamy się czy to, co robią i mówią dzieci, naprawdę się dzieje. Czasem ich niedojrzałość wprawia nas w poważną irytacje i nerwy. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy zauważamy, że nasz maluch z wielką odwagą (i zupełnym brakiem świadomości) chce zeskoczyć z wysokiego biurka na łóżko oddalone o 1,5 metra. W takich chwilach macierzyństwo nie ma nic wspólnego z magią…
Wyjdę i nigdy nie wrócę!
Macierzyństwo to trudne wyzwanie. Wymaga cierpliwości, mądrości i siły. Bywa, że nasze dzieci potrafią wyprowadzić nas z równowagi tak bardzo, że jedyną rzeczą, którą chcemy zrobić jest ucieczka!
Mam już dosyć takiego szefa!
Dziecko to najbardziej wymagający szef jakiego kiedykolwiek miałyśmy. Każe wstawać bardzo wcześnie rano. Pracować niezwykle intensywnie, bez chwili przerwy. Polecenia mają być spełniane niemalże natychmiast. Są takie chwile, kiedy trudno to znieść.
Zamieniłabym swoje dziecko
Kiedy nasza pociecha robi potężną awanturę w centrum handlowym, każdej z mam przemknęło przez głowę – dlaczego naszym dzieckiem nie jest latorośl koleżanki. Zawsze taka grzeczna i uśmiechnięta - nie to co nasz wrzeszczący diabełek!
Dlaczego jemu tak śmierdzi z buzi?!
Każdy budząc się rano ma nieświeży oddech. Ale nie każdy zaraz po wstaniu dobrowolnie idzie umyć zęby. Nasze małe dzieci tego nie robią. Jeśli my nie zwleczemy się z łóżka, nie zaciągniemy do łazienki nie pomożemy w porannej toalecie – to nikt nas nie wyręczy i będziemy musiały znosić ten dyskomfort.
Trzeba wziąć pigułkę
Na nerwy oczywiście. Kiedy twoje dziecko wylało dwa litry oleju w kuchni, nakruszyło na świeżo wypastowaną podłogę, drze się w wniebogłosy, bo coś mu nie wychodzi, a ty jesteś z tym wszystkim sama – najlepsze rozwiązanie jakie przychodzi do głowy (aby uniknąć katastrofy) jest wziąć leki na uspokojenie.