Gorące źródła
W lecie kanadyjskie gorące źródła Takhini w Yukonie wydają się przytulnym zakątkiem. Poczekajcie tylko, aż temperatura spadnie tam do 30 stopni poniżej zera. Wówczas zaczyna robić się niesamowicie. Szczególnie widać to po głowach kąpiących się. Mokre włosy zamarzają w cudaczne kształty, a właściciel ośrodka najlepsze fryzury nagradza pieniędzmi i karnetami na kolejne kąpiele. Sami zobaczcie - na kolejnych stronach pokazujemy uczesania których nie powstydziłby się najlepszy salon.
Więcej informacji tutaj.
W ciepełku
Odwiedzający gorące źródła zimą kąpią się w wodzie o temperaturze 40 stopni Celsiusza, tymczasem wokół panują koszmarne mrozy.
Nagroda za styl
Pierwsze miejsce to 750 dolarów kanadyjskich, czyli ponad 2,3 tys. zł. Dodatkowo karnet na 30 kąpieli. Za drugie i trzecie miejsce odpowiednio mniejsze sumy i karnety wejść (200 i 100 dolarów, czyli 600 i 300 zł).
Na dowód
Odważni wychodzą poza naturalnie podgrzewany basen i pozują z termometrem w ogrodzie. Taki widok robi wrażenie.
Tak działa mróz
A dokładnie, to owe minus 30 stopni.
Epickie!
Właściciele imponujących bród mają zdecydowanie ułatwione zadanie - tyle zamarzniętych włosów wygląda oszałamiająco.
Jeszcze zimniej
Ten młody człowiek załapał się na wyjątkowo mroźny dzień. Różnica między temperaturą wody, a powietrza to aż 80 stopni Celsiusza!
Kolaboracja
Całe szczęście, że taki węzeł gordyjski można rozplątać szybkim wejściem pod wodę.
Szósty rok
Pierwszy konkurs fryzur odbył się w 2011 roku i brało w nim udział tylko 15 osób. Z roku na rok przybywa zgłoszeń i dziś na skrzynkę i profil Facebooka właściciela ośrodka spływają setki zdjęć zamrożonych głów. Każdy uważa, że jego fryzura jest najlepsza.