Najszybsi ludzie kontra przeciętne zwierzęta. Nie mamy szans
Powolni ludzie
Najszybsi i najlepsi w swojej dyscyplinie sportowcy mierzą się właśnie na igrzyskach w Rio. My, ludzie, nie dorastamy jednak do pięt zwierzętom. Nie ma dyscypliny sportowej, w której te nie byłyby lepsze. I to nie te najlepsze, ale wybrane na chybił trafił. Sami zresztą zobaczcie.
Bieg na sto metrów
Najszybszy Ziemianin? Usain Bolt. Niesamowity Jamajczyk jest w stanie na dystansie 100 metrów rozwinąć oszałamiającą prędkość 44,7 km/h. Widzicię tę "świnkę" po prawej? To guziec. Może nie uwierzycie, ale jest szybszy od Bolta. Podobnie zresztą jak domowy kot. Oba zwierzaki potrafią rozpędzić się do 48 km/h. I, jak się pewnie domyślacie, wcale nie są najszybsze w królestwie zwierząt.
Szokująca przewaga
Najszybszym zwierzęciem, dużo szybszym od nie mającego nawet szans zbliżenia się do maksymalnej prędkości w terenie zabudowanym Usaina Bolta jest sokół wędrowny. Potrafi on poruszać się z prędkością prawie 300 km/h.
Szybkie pływanie
Najszybszy człowiek na dystansie stu metrów to Eamon Sullivan, który na olimpiadzie w Pekinie dał radę rozpędzić się do 7,5 km/h. Wieloryb pływacz szary jest lepszy, ale tylko odrobinę - płynie z prędkością 8 km/h. Człowiek za to wygrałby w wyścigu z pingwinem cesarskim (6,4 km/h).
W wodzie urodzony
Trzeba urodzić się w wodzie żeby być najszybszym i Eamon Sullivan, choć spędza w niej bardzo dużo czasu, na pewno zdaje sobie z tego sprawę. Rekord prędkości należy więc do ryby z gatunku żaglicowatych, która jest w stanie płynąć z prędkością ponad stu kilometrów na godzinę.
Skok w dal
Skok w dal to niesamowita dyscyplina. Przeciętnemu Kowalskiemu trudno wyobrazić sobie, że można skoczyć do przodu z rozbiegu prawie 9 metrów, tak jak zrobił to na igrzyskach w Meksyku Bob Beamon. Amerykanin był w tej dyscyplinie niewiele gorszy od pumy czy antylopy. Trudno jednak wyobrazić sobie, aby pobił kangura, który bez problemu skacze na 13 metrów i nie potrzebuje do tego rozbiegu.
Skok jak żart
Choć rekord Beamona jest niezwykły, jego wyczyn blednie, gdy porównamy jego skok z tym, czego jest w stanie dokonać śnieżny leopard. Ponad 15-metrowy skok tego zwierzęcia brzmi jak żart. Dobrze, że porównujemy tu metry, a nie proporcje, bo wtedy na pewno wygrałaby pchła, która jest w stanie skoczyć na dystans 200-krotności długości swojego ciała. Ale to już inna liga.
Skok wzwyż
Obecny rekord świata w tej dyscyplinie należy do Javiera Sotomayora, który w 1993 roku skoczył na wysokość 2,45 m. Bardzo popularny w naszym kraju pies, amerykański pitbulterier, jest lepszym od kubańskiego lekkoatlety zawodnikiem. Bez problemu skacze do góry na ponad 4 metry.
Niepozorny koziołek
Przypomnijmy - rekord Sotomayora wynosi 2,45 metra. Natomiast to niepozorne zwierzę po prawej, koziołek skalny, jest w stanie podskakiwać na ponad 7 metrów. Człowiek nie miałby z nim żadnych szans. Także olimpijczyk.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}