Największa katastrofa ekologiczna w XXI wieku. Miliony poszkodowanych
Pożar w Indonezji
Dziesiątki tysięcy hektarów unikalnych w skali świata lasów deszczowych płonie od ponad tygodnia w Indonezji. Dziś już jednak eksperci są zgodni - straty widoczne w środowisku naturalnym będą największą katastrofą ekologiczną w historii jaka dotknęła ten region.
Gaszenie
Na zdjęciu widać samolot ratunkowy, który zrzuca hektolitry wody na płonące lasy. Ogień bardzo mocno spustoszył takie turystyczne wyspy jak Sumatra czy Borneo. Wszyscy wiedzą jednak, że doraźne gaszenie nie rozwiąże problemu. Przez światowe media i indonezyjską scenę polityczną przetacza się właśnie szeroka dyskusja jak do tego doszło i jak zaradzić problemowi w przyszłości.
Smog
Specjaliści z Międzynarodowego Instytutu ds. Zasobów Naturalnych alarmują, że co dziennie płonące lasy Indonezji oddają do atmosfery ponad 16 milionów metrów sześciennych dwutlenku węgla. To więcej zanieczyszczeń niż dziennie produkuje cała gospodarka USA i tyle samo ile cała gospodarka Niemiec w rok!
Choroby
W wyniku tej katastrofy ekologicznej poszkodowanych zostało dziesiątki milionów osób. Ponad pół miliona obywateli Indonezji ma w tej chwili do czynienia z ostrym zapaleniem dróg oddechowych, zaś kolejne 43 miliony ludzi jest zagrożonych tymi dolegliwościami.
Widok z kosmosu
Tak właśnie olbrzymie chmury dymu wyglądają na zdjęciach satelitarnych udostępnionych przez NASA. Widać wyraźnie, że skala problemu jest gigantyczna i dotyczy również wszystkich krajów sąsiadujących z Indonezją. Przez ogień i gęste strugi dymu zginęło już 19 osób.
Koniec dżungli
Indonezja to Zielone Płuca Ziemi. Na tym ogromnym obszarze porośniętym gęstymi lasami deszczowymi zamieszkują m.in. orangutany, pantery mgliste, niedźwiedzie malajskie, gibony, nosorożce i tygrysy sumatrzańskie. Jeszcze przed pożarem ich sytuacja nie była dobra, bowiem wielkie korporacje coraz intensywniej karczowały dżunglę dla własnych zysków, spychając tym samym zwierzęta do małych rezerwatów. Na zdjęciu możecie zobaczyć jak ratownicy z wolontariuszami ratują orangutana przed śmiercią w pożarze.
Jałowa ziemia
Od dziesięcioleci w Indonezji trwa nieustanny drenaż środowiska. Za zgodą władz wielkie korporacje wykupują tereny zielone, karczują je i zakładają plantacje, z których pozyskują olej palmowy, a także zwykłe drewno na sprzedaż. Na ogromnych obszarach można spotkać wylesione pola torfowe, które po zetknięciu z ogniem mogą palić się jeszcze przez wiele tygodni.
El Nino
Sytuację pogarsza huragan El Nino, który bardzo skutecznie utrudnia wszelkie próby ugaszenia lasów. Porywisty wiatr zwiewa chmury smogu w kierunku miast i kolejnych państw, które napotka na swojej drodze. Widoczność na ulicach indonezyjskich miast nie przekracza 30 metrów. Ludzie muszą chodzić w maskach ochronnych, a dzieci mają przerwę od szkoły.
Polityka
Kryzys ekologiczny sprawił, że również polityka krajowa Indonezji wpadła w tarapaty. Ogromne problemy ma klasa polityczna z prezydentem Joko Widodo na czele. To oni odpowiadają za degradację środowiska i rozprzestrzenianie mafii na terenach obejmujących lasy deszczowe. Zarówno opozycja jak i kraje sąsiadujące wywierają teraz bardzo dużą presję na zmianę kierunku,w którym podąża gospodarka Indonezji.