Potwór morski złapany u brzegów Hiszpanii
Olbrzymia kałamarnica
Miała 10 metrów długości, ważyła 150 kilogramów. Zaplątała się w sieci kutra rybackiego u brzegów hiszpańskiej Asturii na głębokości 500 metrów.
Rybacy nie byli zbyt pocieszeni, gdyż takie zdobycze nie mają znaczącej wartości rynkowej, ale naukowcy z ośrodka badań zwierząt morskich CEPESMA nie kryli zachwytu.
Prezent dla naukowców
Niecodzienną zdobycz rybacy wciągnęli na pokład, upakowali w chłodni kutra i dostarczyli specjalistom.
To wyjątkowo duży okaz, jeden z największych, jakie widzieliśmy w ostatnich latach. Na jego widok każdemu rzednie trochę mina, także wilkom morskim - stwierdził Luis Laria z CEPESMA.
Sekcja zwłok i do muzeum
CEPESMA ma w swoich zbiorach dwa inne tak duże okazy.
W 2016 r. kałamarnice będą zaprezentowane na wystawie w ramach kampanii przeciw rabunkowym połowom ryb. Ekspozycję uzupełni sześć okazów ze zbiorów hiszpańskiego oddziału Greenpeace.
Kosztowna operacja
Wydobycie tak dużego zwierzęcia, zachowanie go w całości i transport do ośrodka naukowego, to kosztowna operacja. CEPESMA mówi, że chodzi nawet o 7 tys. euro (28 tys. zł) przy wytężonej pracy 15 osób.
By zapobiec rozkłądowi kałamarnicy, trzeba było zakupić 500 litrów alkoholu oraz akwarium za 4,5 tys. euro (20 tys. zł).