Przygarnął jednego psa. Teraz ma w domu zwierzyniec
Uwaga! To wciąga
Kiedy Lee Asher adoptował pierwszego psa, wiedział, że na tym się nie skończy. Amerykanin o wielkim sercu zapragnął pomóc kolejnemu zwierzęciu, a później jeszcze jednemu...
Małe zoo
Teraz ma w domu 7 psów i 2 koty.
Wrażliwiec
Wszystkie zwierzaki były bezpańskie. Lee nie mógł się pogodzić z ich krzywdą.
Pełnia szczęścia
- Od dziecka uwielbiam zwierzęta. Wiedziałem, że kiedy dorosnę chcę im pomagać. Szczęśliwy dom to taki, w którym jest pełno uratowanych czworonogów. Tak go sobie wyobrażałem w dzieciństwie. Marzenia się spełniły - mówi Lee.
Życiowy cel
Od najmłodszych lat wiedział, że pomaganie bezbronnym istotom jest jego powołaniem.
Niezły wynik
W ciągu swojego życia ocalił aż 16 zwierzaków.
Solidne przygotowanie
W młodości spędzał wiele czasu w schroniskach. Był tam wolontariuszem. Widok łaknących czułości i uwagi zwierząt łamał mu serce. Wtedy nauczył się też opieki nad nimi i poznał niuanse związane adopcją.
Same plusy
Przygarniając kolejne zwierzęta wie, że nie tylko daje im ciepły dom, ale też zwalnia miejsce w schronisku. Dzięki temu zapobiega przepełnieniu placówki.
Bilans zysków
- Posiadanie tylu zwierzaków to nieustanna rozrywka i morze bezinteresownej miłości. I sierści - dodaje z uśmiechem.
Oby tak dalej
Choć gromadka pupili jest liczna, wszystkie czworonogi polubiły się ze sobą. Lee prowadzi konto na Instagramie, aby dzielić się codziennymi perypetiami. Ciepłe komentarze internautów utwierdzają go w przekonaniu, że obrał właściwą drogę życia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.