Seks w walce o fotel prezydenta USA. Tak kobiety wspierają Trumpa
Kampania wyborcza pod znakiem seksu
Przewodni slogan wyborczy Donalda Trumpa brzmi "Make America Great Again", odwołując się bezpośrednio do rzekomo utraconej w ostatnich latach świetności kraju. To właśnie za pomocą tego hasła amerykański miliarder mobilizuje elektorat i zagrzewa niezdecydowanych wyborców do opowiedzenia się po jego stronie. Niektórych jednak zagrzewać wcale nie trzeba, bo... co tu dużo pisać. Zobaczcie sami.
Płeć piękna w natarciu
Kobiety z każdego zakątka Stanów Zjednoczonych chcą wspomóc swojego kandydata na prezydenta, robiąc sobie bardzo wymowne zdjęcia... Eksponują na nim swoje wdzięki. Zwykle wymalowane lub przykryte skąpą garderobą z hasłem kontrowersyjnego polityka.
Media społecznościowe nową bronią
Wielu polityków z całego świata może pozazdrościć Trumpowi darmowej promocji. Na Twitterze powstało nawet specjalne konto "Babes For Trump", na które piękne panie masowo wrzucają własne fotografie.
Hashtag For Trump
Agitacja na rzecz republikanina wykracza jednak poza dedykowane profile. Zdjęcia pięknych kobiet z hasłami Trumpa popularne są również w twitterowym streamie. Jeśli na popularnym ćwierkaczu wpiszecie hasztag #TwinsForTrump, #MakeAmericareatAgain lub #BabiesForTrump, wówczas znajdziecie równie dużo materiałów z pogranicza polityki i lekkiej erotyki.
Ostatnia prosta
Prawybory w Stanach Zjednoczonych to jeden z najgorętszych okresów politycznych. W tej chwili kandydaci Republikanów i Demokratów odwiedzają wszystkie stany Ameryki, walcząc o jak największe zainteresowanie wyborców.
Kandydaci prawicowi
Z ramienia Republikanów o nominację partii na kandydata w wyścigu o fotel prezydencki zabiegają senator z Teksasu Ted Cruz, gubernator Ohio John Kasich i nowojorski miliarder Donald Trump. Największe szanse na wygraną w wewnątrzpartyjnych prawyborach ma obecnie ten ostatni.
Kandydaci demokratyczni
O ile Trump nie ma mocnej konkurencji wewnątrz własnej partii, o tyle w obozie jego przeciwników rysują mu się poważni rywale. Wśród Demokratów trwa ostra walka o nominację pomiędzy byłą sekretarz stanu Hillary Clinton, a senatorem z Vermont Berniem Sandersem. Jeśli któreś z tych dwojga wygra ostatecznie wybory prezydenckie, będzie to kolejna historyczna prezydentura w tym kraju. Barak Obama był pierwszym czarnoskórym przywódcą USA. Teraz może nadejść czas kobiety prezydenta lub pierwszego radykalnie antykapitalistycznego socjaldemokraty w Białym Domu.