Tak Kubańczycy żegnają Fidela. Wielka uroczystość w Hawanie
Przymusowi żałobnicy
Nie wszyscy byli tam z własnej woli. Tysiące osób przywieziono w przymusowo zorganizowanych grupach przez komunistyczne władze. Na Placu Rewolucji w Hawanie zgromadziły się dziesiątki tysięcy Kubańczyków, by pożegnać zmarłego w piątek Fidela Castro.
Fidel na zawsze
W Hawanie nie brakowało osób trzymających zdjęcie Castro oraz takich, które napisały sobie jego imię na twarzy. Podczas uroczystości upamiętniających "el Comandante" odegrano hymn państwowy Kuby i wyświetlono na wielkim telebimie film dokumentalny ukazujący Castro z czasu walki partyzanckiej z reżimem Fulgencio Batisty.
Smutek na wyspie
Na Kubie trwa 9-dniowa żałoba narodowa. Na ten czas odwołano wszystkie imprezy publiczne, opuszczono flagi do połowy masztu, a także częściowo zakazano sprzedaży alkoholu. Na ulicach Hawany nie słychać również muzyki.
Do kolebki rewolucji
Wielka uroczystość pogrzebowa Fidela Castro odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Santiago de Cuba, uznawanym za kolebkę kubańskiej rewolucji. Władze oczekują, że w pożegnalnym pochodzie wezmą udział miliony osób. Obecnie urna z prochami "el Comandante" znajduje się gmachu Ministerstwa Obrony w Hawanie.
Bojownik za ideę
- Castro będzie pamiętany jako wielki bojownik za ideę, że ubodzy mają prawo do życia z godnością - mówił do tłumów jeden z gości zza granicy, prezydent RPA Jacob Zuma. Zgromadzeni na Placu Rewolucji wznosili okrzyki "Niech żyje rewolucja!" i "Fidel, Fidel!".
Obecni politycy
Na uroczystości nie zabrakło prezydentów takich krajów, jak Meksyk, Ekwador, Boliwia, Wenezuela, Panama, RPA i Zimbabwe, a także paru pomniejszych państw z rejonu. Nie przybyła natomiast większość przywódców krajów zachodnich, poza premierem Grecji Alexisem Tsiprasem. Zaskoczeniem był brak przedstawicieli Chin, Iranu i Rosji, czyli państw uważanych na Kubie za sojuszników.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.