Ulewy utrudniają przebieg referendum w Wielkiej Brytanii
Parking
Burze, ulewne deszcze i lokalne podtopienia mogą wpłynąć na wyniki referendum ws. Brexitu. Brytyjczycy starają się ujarzmić żywioł, by dotrzeć do punktów wyborczych i zagłosować za wyjściem z UE lub pozostaniem w jej strukturach. W niektórych miejscach opady spowodowały liczne powodzie i podtopienia.
Referendum to historyczny dzień dla Wielkiej Brytanii, nie tylko z powodu postawionego w nim pytania. To także dopiero trzecie ogólnonarodowe referendum w historii Zjednoczonego Królestwa. Głos będzie mogło oddać aż 46,5 mln osób .
Zalane drogi
Wielu Brytyjczyków ma poważne problemy z dotarciem do urn. Droga do niektórych lokali wyborczych praktycznie jest odcięta.
Policja
Jak donoszą internauci, z powodu zalania policja musiała zamknąć dwa lokale w londyńskiej gminie Kingston upon Thames. Na południu kraju z tego samego powodu zamknięto kilka kolejnych lokali.
Straż pożarna
Strażacy na bieżąco starają się minimalizować skutki burz, przez które zamknięto wiele ulic i mostów.
Auto
Rano w lokalach wyborczych w Chessington, w hrabstwie Surreyu, początkowo głosujący mieli do pokonania wielką kałużę. Potem woda wdarła się do budynku i lokalne władze zamknęły punkt, przenosząc go inne w miejsce
Zła pogoda
Jak podaje dziennik "Daily Mail", taka aura może pomóc zwolennikom Brexitu, ponieważ zła pogoda tak łatwo nie odstraszy głosujących za wyjściem z Unii. Z motywacją euroentuzjastów może być już różnie.
Pieszo
Przez jedną noc groźne burze spowodowały chaos w Londynie i na południu Anglii. Lokale wyborcze otwarto o godz. 7.00 czasu brytyjskiego i od razu ustawiły się przed nimi długie kolejki.
Premier
David Cameron oddał głos w Hali Metodystów w Westminster wraz z żoną Samanthą. Zapytany o złą pogodę, zignorował pytanie. Zgromadzonym przed lokalem wyborczym powiedział jedynie "Dzień dobry".
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.