W Polsce trwają manewry NATO
Anakonda
We wtorek rozpoczęły się jedne z największych manewrów NATO - Anakonda 16. To największe ćwiczenia wojskowe przeprowadzane na terenie Polski od 1989 r. Aktywność wojsk sojuszniczych nie spodobała się Rosji. Zdaniem Kremla, takie zachowanie jest aktem agresji.
Manewry
Rozpoczęte manewry potrwają do 17 czerwca i weźmie w nich udział ponad 31 tys. żołnierzy, z czego prawie połowa (12 tys.) z Polski. W ćwiczeniach zaangażowano prawie 3 tys. różnego rodzaju pojazdów, 105 statków powietrznych oraz 12 okrętów marynarki wojennej.
Zrzuty
We wtorek ponad 1,2 tys. spadochroniarzy z Polski, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii rozpoczęło ćwiczenia desantowe. Zrzut przeprowadzono z ponad 30 samolotów.
Zza Atlantyku
Amerykanie wystartowali z Fort Bragg w Karolinie Północnej, Brytyjczycy z amerykańskiej bazy Ramstein w Niemczech, a Polacy z podkrakowskich Balic.
Formacja
W powietrzu amerykańskie samolotu transportowe C-17 Globemaster utworzyły formację razem z polskimi i brytyjskimi Herculesami C-130 i polskimi C-295M.
Rosja
Przeprowadzone ćwiczenia na tak dużą skale nie spodobały się Rosjanom, którzy odebrali to jako akt agresji - podaje tvn24.pl. Generał Mirosław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO, uważa, że stwierdzenia Kremla są kuriozalne.
Manewry obronne
"Jakimś kuriozum jest twierdzenie, że NATO ma jakiekolwiek agresywne zamiary. To jest sojusz obronny i my właśnie ćwiczymy obronę" - powiedział Bieniek dla tvn24.pl. Dodał także, że takie zarzuty Rosjan są groteskowe. Szczególnie, że to Kreml organizuje na terenie Białorusi i Obwodu Kaliningradzkiego manewry wojskowe o kryptonimie "Zapad" (z ros. Zachód).
Zapad
Scenariusz manewrów wojskowych Rosjan zakłada atak na niektóre obiekty państw należących do NATO. Nie wykluczają przy tym użycia broni atomowej. To jednak nie powstrzymuje Kremla przed krytykowaniem działań państw sojuszniczych.