W tej pracowni powstają straszne rzeczy
Wciągający strach
Dominik Schmitt to 33-letni artysta z Niemiec, który każdą chwilę spędza w studiu. Atmosfera ciemnej piwnicy chyba mocno mu się udziela, bo tworzy obrazy wyglądające jak kadry z horrorów.
Maluje przerażające bestie i potwory. Na łamach So Bad So Good przyznał, że inspiracje czerpie ze średniowiecznych, chrześcijańskich rycin i greckiej mitologii. To połącznie okazuje się upiorne, jak żadne inne.
Uderzające podobieństwo
Bardzo specyficzny autoportret...
Nie taki święty
Nie dajcie się zwieźć. Coś nam podpowiada, że to może być demon.
W wersji romatycznej
Nie znaliśmy Minotaura od tej strony. Teraz boimy się go jeszcze bardziej.
Lenistwo to jeden z grzechów głównych
Nic dziwnego, że Schmitt jest taki pracowity. Jego bujna wyobraźnia na pewno podpowiada mu, jak wygląda piekło.
Tylko spokojnie
Wyczuwamy tu lekkie nawiązanie do buddyzmu.
Rozpoznajemy ten gest
Nasuwa skojarzenie z postaciami z Pisma Świętego.
To bardzo niepokojące
Zaczynamy martwić się o autora tych obrazów. Może już nie pamiętać, jak to jest mieć pogodny nastrój ;-)
Arka Noego?
Radzimy nie wchodzić na pokład.
Koniec świata
Oby z"Baranek Boży" tylko nie upuścił tej bomby!
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}