Zapłaciły za normalny lot. Potraktowali je jak gwiazdy
Niezła przygoda
Trzy przyjaciółki wracały liniami British Airways z Gibraltaru do Londynu. Zamiast podróżować w ścisku - samolotem, który normalnie zabiera 150 pasażerów, leciały kompletnie same. Towarzyszyła im tylko załoga.
Zupełnie nieświadome
Co stało się z pozostałymi pasażerami? W związku z opóźnionym lotem pasażerom podstawiono inny samolot. Trzy Brytyjki na lotnisko dotarły jednak za późno i zupełnie nieświadome zaistniałej sytuacji weszły na pokład pustej maszyny.
Zostały przeniesione
Laura Stevens, Sarah Hunt i Laurie-Lin Waller zostały potraktowane iście po królewsku. Linie postanowiły w ramach przeprosin z powodu opóźnienia przenieść je z klasy ekonomicznej do klasy biznesowej, a to oznacza liczne przywileje.
Jak królowe
Choć kobiety za swoje bilety zapłaciły zaledwie 80 funtów (ok. 400 zł), teraz mogły rozkoszować się darmowym szampanem i trzydaniowym posiłkiem.
Selfie za sterami
To nie była typowa sytuacja, więc nietypowe było też podejście załogi. Selfie w kabinie pilotów? Nie ma problemu. Choć nie w czasie lotu.
Wszyscy bardzo mili
"Czułyśmy się jak gwiazdy, szczególnie kiedy dostałyśmy szampana. To był najlepszy prezent świąteczny, jaki mogłyśmy sobie wymarzyć. Nie mogłyśmy uwierzyć, że wszyscy są dla nas tacy mili" - powiedziała "The Independent" Laura Stevens, na co dzień producentka telewizyjna.
Bez obciążenia
Brytyjki czuły się jak na pokładzie prywatnego odrzutowca. Pustki w samolocie czuć było także podczas startu - wystartował błyskawicznie, ponieważ nie był niczym obciążony.
Pierwszy raz kapitana
Szczęściary zrobiły sobie zdjęcie pamiątkowe z załogą. Kapitan przyznał nawet, że dla niego taka sytuacja to też nowość - nigdy nie leciał komercyjnym lotem z zaledwie garstką ludzi na pokładzie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.