Życie po śmierci? W mediach społecznościowych to możliwe

Obraz
Źródło zdjęć: © flickr.com | Brantley Davidson

/ 5Media społecznościowe po śmierci

Obraz
© flickr.com | Brantley Davidson

Zastanawialiście się kiedyś, co takiego stanie się z waszymi profilami w "społecznościówkach", kiedy wasze życie dobiegnie końca? Mamy dla was odpowiedź!

/ 5Facebook

Obraz
© flickr.com | Christopher

Problem jest poważny. Odkąd Facebook podbił świat, do dnia dzisiejszego umarło ponad 30 milionów jego użytkowników. Wynika z tego, że dziennie odchodzi z tego świata ponad 8 tysięcy facebookowiczów. Co na to Mark Zuckerberg i jego ekipa? Twórcy największego portalu społecznościowego świata dają userom kilka możliwości.

Po pierwsze, każdy może zaznaczyć opcję, żeby portal skasował jego konto, kiedy administratorzy dostanę informację o zgonie. Drugą opcją jest przekształcenie dynamicznego profilu w konto memoriałowe, tzn. takie, na którym rodzina i przyjaciele będą mogli zamieszczać wspomnienia związane ze świętej pamięci użytkownikiem. Trzecim wariantem jest częściowe udostępnienie konta nieboszczyka jego rodzinie. Wówczas najbliżsi będą mieli ograniczony dostęp do profilu.

/ 5Twitter

Obraz
© flickr.com | Mambembe Arts & Crafts Follow

Twórcy ćwierkacza dają dwie możliwości. Pierwsza jest taka, że nad kontem zmarłego czuwać będzie osoba wcześniej do tego upoważniona. Drugim wariantem przewidzianym przez załogę Twittera jest oddanie kontroli nad profilem zweryfikowanemu członkowi rodziny. Osoby te mogą skasować konto w imieniu nieżyjącego twitterowicza.

/ 5Instagram

Obraz
© Getty Images | Justin Sullivan

Tu sprawa wygląda podobnie jak w przypadku Facebooka. Po uzyskaniu informacji na temat śmierci użytkownika administratorzy strony przekształcają jego profil w konto memoriałowe. Z tą różnicą, że nikt, nawet członkowie rodziny nie dostaną nigdy od Instagrama dostępu do samego konta. Ono będzie nadal istniało w sieci w takiej postaci, w jakiej pozostawił je nieżyjący już użytkownik. Wszystkie dotychczasowe aktywności będą widoczne dla innych instagramerów, jednak samo konto nie będzie dłużej widoczne w publicznych wynikach wyszukiwania.

/ 5Gmail

Obraz
© flickr.com | Thiago Melo

Właściciel Gmaila, firma Google przewidziała dwa rozwiązania w tej kwestii. Pierwszym z nich jest uzyskanie przez bliską i zweryfikowaną jako krewny osobę dostępu do danych skrzynki. Drugim wyjściem z tej sytuacji jest po prostu automatyczne dezaktywowanie konta przez serwis. Okres, po jakim to nastąpi, można określić samemu w ustawieniach konta. Google spełni to życzenie, kiedy w danym okresie nie odnotuje żadnej aktywności powiązanej z profilem.

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady