100 tysięcy złotych za hałas i zapach. Sądowy finał konfliktu na wsi

Produkcja rolna to kluczowy sektor polskiej gospodarki, jednak, jak każde zajęcie, niesie za sobą skutki uboczne, które mogą kolidować z codziennym życiem okolicznych mieszkańców. Konflikt na linii rolnik-sąsiad nie jest zjawiskiem nowym, ale wyrok w sprawie cywilnej, o którym informują reporterzy programu "Państwo w Państwie" na polsatnews.pl, może stanowić precedens i wyznaczyć nowe granice odpowiedzialności w sektorze rolnym.

100 tysięcy złotych za hałas i zapach.100 tysięcy złotych za hałas i zapach.
Źródło zdjęć: © Needpix
Bogdan Kicka

Sprawa dotyczy pana Szymona, rolnika prowadzącego gospodarstwo na terenach wiejskich, które – jak podkreśla jego rodzina – zawsze charakteryzowały się specyficznymi uciążliwościami dla otoczenia, takimi jak zapach gnojowicy, hałas maszyn czy okresowe prace polowe.

Dla jego sąsiadów okazało się to jednak nie do zaakceptowania. Złożyli przeciwko niemu pozew, twierdząc, że działalność gospodarcza pana Szymona wykracza poza społecznie akceptowalne granice i przeszkadza im w codziennym funkcjonowaniu.

W rozmowie z reporterami "Państwa w Państwie" żona pana Szymona podkreśla narastającą liczbę skarg, które – według niej – obejmują nawet rutynowe prace gospodarcze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Artefakty sprzed kilku tysięcy lat. Bezcenne odkrycie rolnika w Lubuskiem

- Teraz przeszkadza wszystko. Przeszkadza, że traktor jedzie, że są żniwa. Jak kosimy, to też się zastanawiamy, czy policja nie przyjedzie. W momencie jak mąż wywozi gnojowicę jest kontrola. Nieważne w którą stronę wiatr wieje – mówi rozżalona.

Sam rolnik przyznaje, że trwający konflikt wywiera ogromny wpływ na jego zdrowie psychiczne i poczucie stabilności.

- Cały czas jest ciężko, niespanie po nocach, myślenie, jak się człowiek przebudzi, co to będzie dalej. Jestem też na lekach uspokajających, bo inaczej bym tego chyba nie wytrzymał. Cały czas człowiek myśli też, no dlaczego? Tak po ludzku, co ja komu zrobiłem? – mówi pan Szymon.

Sądowy wyrok i niejasne granice interpretacji prawa

Wyrok sądu nie jest dla niego korzystny. Nakazano mu zapłatę odszkodowania w wysokości ponad 100 tysięcy złotych, co w jego opinii może doprowadzić do bankructwa. Wyrok opiera się na art. 144 Kodeksu cywilnego, który reguluje kwestię tzw. zakazu immisji.

Zgodnie z przepisami, właściciel nieruchomości ma obowiązek powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad przeciętną miarę, uwzględniając lokalne stosunki i społeczno-gospodarcze przeznaczenie tych terenów.

Problem polega na tym, że wspomniane przepisy pozostawiają szerokie pole do interpretacji. Czy prowadzenie gospodarstwa rolnego na terenach wiejskich, gdzie od lat istnieją pola i pastwiska, rzeczywiście powinno być oceniane według takich samych standardów, jak działalność prowadzona w obszarach miejskich? Sąd musiał odpowiedzieć na to pytanie, opierając się na przepisach, które nie precyzują dokładnych granic tolerancji na uciążliwości wynikające z produkcji rolnej.

Możliwe konsekwencje i potrzeba zmian w prawie

Sprawa pana Szymona może mieć szersze konsekwencje. Jeśli podobne wyroki zaczną zapadać częściej, konieczne może okazać się wprowadzenie prawnych doprecyzowań dotyczących odpowiedzialności rolników wobec sąsiadów. Taka zmiana mogłaby pozwolić na jaśniejsze ustalenie, do jakiego poziomu hałasu, zapachu czy innych uciążliwości sąsiedzi powinni się przyzwyczaić, mieszkając na terenach wiejskich.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy
Fałszywy lekarz oszukał seniorkę. Straciła 20 tys. złotych
Fałszywy lekarz oszukał seniorkę. Straciła 20 tys. złotych
Ukraina odzyskała ciała 1003 żołnierzy. Pomógł Czerwony Krzyż
Ukraina odzyskała ciała 1003 żołnierzy. Pomógł Czerwony Krzyż