15-latek utonął podczas próby harcerskiej. "Obóz został zakończony"
Tragedia w Wielkopolsce. Nie żyje 15-letni harcerz, który utonął podczas przepłynięcia Jeziora Ośno w trakcie wykonywania próby harcerskiej. - Obóz został zakończony. Udzielamy pomocy psychologicznej dzieciom - mówi Jan Garnecki, rzecznik Dolnośląskiego Okręgu ZHR.
- Potwierdzam, że doszło do tragicznego zdarzenia, wskutek którego utonął 15-letni harcerz. Obecnie ustalamy okoliczności tego zdarzenia. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami. Podjęto decyzję o zakończeniu obozu. Jednocześnie zorganizowaliśmy wsparcie psychologiczne dla dzieci - przekazał w rozmowie z o2.pl Jan Garnecki HR, rzecznik Dolnośląskiego Okręgu ZHR, które organizowało obóz w Wilczy.
Zapytany o to, dlaczego w nocy podejmowana była próba harcerska, odpowiedział, że na razie trwa ustalanie okoliczności i wszystkie szczegóły będą znane w późniejszym czasie.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie żyje 15-letni harcerz
Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w czwartek, 24 lipca około godz. 1.00 w nocy w miejscowości Wilcze w powiecie wolsztyńskim. Jeden z 15-latków uczestniczących w obozie harcerskim zniknął pod taflą wody.
Około godz. 1.00 w nocy do dyżurnego z KPP w Wolsztynie wpłynęło zgłoszenie z obozu harcerskiego. Podczas próby sprawności, polegającej na przepłynięciu jeziora wpław i rozpaleniu ogniska, 15-letni chłopak zniknął pod taflą wody. Ratownik WOPR i opiekun chłopaka podjęli próbę ratowania. Na miejsce wezwano strażaków z okolicznych jednostek z łodziami. Niestety, o godz. 5.30 wyłowiono ciało chłopaka - mówi w rozmowie z o2.pl. asp. sztab Maciej Borowski z KPP w Wolsztynie.
Na miejscu pracuje prokuratura, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia. W obozie uczestniczyło 70 osób. Według informacji Wirtualnej Polski dwie osoby zostały zatrzymane - to opiekun i ratownik WOPR.