Amerykanie o zniszczeniu tamy. Wiedzą, kto odpowiada za eksplozję

Amerykańskie satelity szpiegowskie zarejestrowały eksplozję na zaporze Kachowskiej Elektrowni Wodnej tuż przed jej zniszczeniem - pisze "The New York Times". Po otrzymaniu tych danych wywiad USA ma jasne dowody, że za atakiem stoją najprawdopodobniej rosyjskie siły.

Amerykanie o zniszczeniu tamy. Wiedzą, kto odpowiada za eksplozję
Zniszczona tama Kachowskiej elektrowni (PAP EPA)

Jak powiedziało nowojorskiemu dziennikowi źródło w Białym Domu, kilka minut przed pęknięciem tamy Kachowskiej Elektrowni Jądrowej czujniki podczerwieni, w które wyposażone są amerykańskie satelity rozpoznawcze, wykryły sygnaturę termiczną charakterystyczną dla silnego wybuchu.

Amerykanie podejrzewają Rosję

W związku z tym, analitycy amerykańskiego wywiadu podejrzewają Rosję o zniszczenie tamy. "NYT" dodaje jednak, że służby wywiadowcze USA nie mają jeszcze twardych dowodów na żadne zarzuty wobec Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężna moc artylerii. Pociski, które zmieniły przebieg wojny

Z kolei inżynierowie i eksperci uważają, że najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy było wysadzenie tamy, pozostającej pod kontrolą Federacji Rosyjskiej. Odrzucają możliwość jej zniszczenia po zewnętrznych uszkodzeniach lub ataku.

"Nietypowa aktywność sejsmiczna"

Urzędnik Białego Domu nie wykluczył, że do zniszczenia tamy mogło przyczynić się wcześniejsze uszkodzenie konstrukcji lub wzrost ciśnienia wody. Jednak według niego amerykańscy urzędnicy są skłonni wierzyć, że wypadek był spowodowany celową lub przypadkową eksplozją.

Do podobnych wniosków doszli norwescy badacze. Naukowcy z instytutu NORSAR zwrócili uwagę na nietypową aktywność sejsmiczną w okolicach zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej w nocy z poniedziałku na wtorek.

Eksplozje w Kachowce

Wstrząsy miały miejsce o godzinie 2:54 czasu miejscowego - to właśnie wtedy doszło do zawalenia zapory, a ich magnituda waha się między 1 a 2 w skali Richtera. Sygnały te jednoznacznie wskazują, że nastąpił wybuch, choć rosyjska propaganda zapewniała, że "zapora zawaliła się sama".

Przypomnijmy, w nocy z poniedziałku na wtorek, 5 na 6 czerwca rosyjscy najeźdźcy wysadzili Kachowską Elektrownię Wodną, niszcząc maszynownię i zaporę. Ukraińskie władze poinformowały, że tamy nie uda się już odbudować.

SBU przechwyciło rozmowę

Przedsiębiorstwo państwowe Ukrhidroenergo, które odpowiada za obiekty wodne na terenie Ukrainy, przekazało, że takie działania Rosjan zagrażają bezpieczeństwu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej w mieście Enerhodar.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) dotarła do rozmowy, w której Rosjanie przyznają się, że to oni stoją za wysadzeniem zapory Kachowskiej Elektrowni Jądrowej. W nocy, kiedy doszło do wybuchu, przebywała tam dywersyjna grupa okupantów, która mogła stać za eksplozją.

Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić