Jacek Dyrdak| 
aktualizacja 

Amerykanie weszli do laboratorium w Wuhan, a tam... "Niemożliwe"

316

Reporterzy amerykańskiej telewizji NBC News zostali wpuszczeni do Instytutu Wirusologii w Wuhan. To pierwsi zagraniczni dziennikarze, którzy tam weszli, odkąd zaczęła się pandemia koronawirusa. Padły trudne pytania.

Amerykanie weszli do laboratorium w Wuhan, a tam... "Niemożliwe"

To właśnie na Instytut Wirusologii w Wuhan kierowały się w ostatnich miesiącach oczy całego świata. Instytut posądzano o to, że to tak naprawdę tam rozpoczęła się pandemia – koronawirus miał się stamtąd w jakiś sposób wydostać.

Chińscy naukowcy stanowczo temu zaprzeczają. Dziennikarzy NBC News zapewnili podczas ich 5-godzinnej wizyty w instytucie, że nie mają z pandemią nic wspólnego.

To przykre, że przy okazji poszukiwań źródeł wirusa staliśmy się kozłami ofiarnymi – powiedziała Wang Yanyi, dyrektorka Instututu.

Wtóruje jej Yuan Zhiming, wicedyrektor instytutu, który podkreślił, że dopiero 30 grudnia 2019 roku, a więc już po tym, jak w Wuhan stwierdzono pierwsze przypadki nieznanej jeszcze wówczas choroby, instytut otrzymał próbki koronawirusa.

Nie spotkaliśmy się z tym koronawirusem nigdy wcześniej, w związku z czym jest niemożliwe, aby wyciekł z laboratorium – powiedział Yuan Zhiming.

"Wyciek z Wuhan". Trump ma "dowody"

Zwolennikiem teorii, jakoby koronawirus wyciekł z instytutu w Wuhan, jest m.in. prezydent USA Donald Trump. Kiedy 30 kwietnia został zapytany o to, czy widział dowody na to, że wirus pochodzi z laboratorium, odparł, że tak. Do tej pory ich jednak nie przedstawił.

Nie jestem uprawniony, żeby o tym mówić – stwierdził wtedy prezydent USA.
Zobacz także: Raport z "czerwonej strefy". Wieluń żyje w nowej rzeczywistości
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić