Antyrządowa manifestacja. Hasła z Gliwic to ostrzeżenie przed wyborami
Te nagrania nie spodobają się prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. W sobotni wieczór 24 września osoby związane ze "Strajkiem Kobiet" zorganizowały w Gliwicach manifestację przeciwko polityce Prawa i Sprawiedliwości. "PiS dla swych miliony, Polakom rachunki", Mamy dość PiS-u i drożyzny", "Precz z kaczorem dyktatorem" - protestowali zgromadzeni.
Manifestacja przeciwko polityce PiS w Gliwicach.
Nagrania z manifestacji, która odbywała się pod hasłem "Mamy dość!" opublikował w mediach społecznościowych portal tarnogórski.info. Protest przeciwko obecnym rządzącym rozpoczął się w sobotę o godzinie 19:00 na skwerze Doncaster w centrum Gliwic. Jak podaje wyżej wymienione źródło, na miejscu zebrało się ok. 100-150 osób.
"Precz z kaczorem dyktatorem", "PiS dla swych miliony, Polakom rachunki", Mamy dość PiS-u i drożyzny", "Czarnek garnek" - takie napisy pojawiły się na małych transparentach.
Podczas manifestacji mówiono o drożyźnie, łamaniu wolności i praw człowieka, aborcji, a także o zjednoczeniu wszystkich ugrupowań opozycyjnych, nie licząc Konfederacji.
Dzisiaj się spotkaliśmy, bo mamy dość. Mamy dość rządów niszczących nasz kraj, rządów nieudaczników, aferzystów, którzy rujnują nasze państwo, naszą gospodarkę. Arogancji, pychy, chamstwa tego rządu. Mamy dość traktowania nas jak idiotów, którzy wszystko łykają jak pelikan. Chociaż zastanawiam się, czy faktycznie nie mają racji, bo pierwszą kadencję PiS-u można było się dać oszukać, ale drugą to już wstyd dla Polski - mówiła jedna z kobiet podczas manifestacji.
Wybory parlamentarne już jesienią przyszłego roku. Wiele sondaży wskazuje na to, że rządy Prawa i Sprawiedliwości mogą być zagrożone. Z najnowszego sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu" przez Instytut Badań Pollster w dniach 14-15 września wynika, że Polacy spodziewają się, że w kolejnych wyborach wygra opozycja.
Na pytanie: "Czy Twoim zdaniem zjednoczona opozycja wygra z PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych?" aż 56 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco. Przeciwnie odpowiedziało 44 proc. badanych.
