Auta w zaspach, ludzie bez prądu. Śnieżna burza paraliżuje Australię
Wschodnia Australia zmaga się z najgrubszą od dekad warstwą śniegu, która sparaliżowała region, powodując powodzie i przerwy w dostawie prądu. Informacje te przekazała agencja PAP, powołując się na lokalne władze.
Najważniejsze informacje
- Wschodnia Australia doświadczyła najgrubszej warstwy śniegu od dekad.
- Burza spowodowała powodzie i unieruchomiła pojazdy.
- Tysiące domów zostało pozbawionych prądu.
Wschodnia część Australii doświadczyła w miniony weekend intensywnych opadów śniegu, które były najobfitsze od dekad. Burza, która przeszła przez region, spowodowała powodzie, unieruchomiła pojazdy i odcięła prąd tysiącom domów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z Gdańska. "Widok był jednocześnie piękny i przerażający"
Ekstremalne warunki pogodowe
Stanowa służba ratownicza Nowej Południowej Walii poinformowała, że w niektórych miejscach spodziewano się opadów śniegu sięgających 50 cm, a deszczu ponad 10 cm. W niedzielę sytuacja zaczęła się poprawiać, jednak ratownicy musieli interweniować w ponad 1455 przypadkach, a ponad 100 pojazdów utknęło w zaspach.
Historyczne opady śniegu
W północno-zachodniej części Nowej Południowej Walii odnotowano największe opady śniegu od 20 lat. Dziennik „Sydney Morning Herald” donosi, że w sąsiednim stanie Queensland spadł pierwszy śnieg od dekady.
Tragiczne skutki burzy
Policja w Nowej Południowej Walii poinformowała, że w sobotę wieczorem samochód osobowy utknął w wodzie, a młoda kobieta została porwana przez prąd. Poszukiwania trwają.
Wschodnia Australia, w tym Nowa Południowa Walia, doświadczyła największych opadów śniegu od dekad. Burza, która przyniosła śnieg, spowodowała powodzie i odcięła prąd tysiącom domów. Ratownicy interweniowali w ponad 1455 incydentach.
Meteorolog Miriam Bradbury wskazuje, że zmiany klimatyczne przyczyniły się do większej zmienności pogody w Australii. W Nowej Południowej Walii spadło aż 40 cm śniegu, co nie miało miejsca od lat 80.
Śnieg pojawił się także w Queensland, gdzie nie widziano go od 10 lat. To wydarzenie jest niezwykłe nie tylko ze względu na ilość śniegu, ale także jego rozległość. Pokrywa śnieżna objęła znaczną część północnych płaskowyżów, co jest rzadkością w tym regionie.
Źródło: PAP